Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2011, 21:26   #2
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Rok 2027 to moim zdaniem bardzo optymistyczne założenie. Obecnie nie ma jakiś spektakularnych i rewolucyjnych odkryć, które mogły by dawać podstawę do przyjęcia takiej daty.
Mamy obecnie możliwość wszczepów, które choćby poprawiają słuch osobą niedosłyszącym. Jednak w porównaniu nawet do rzeczy, jakie występują w CP2020 to są prymitywne wynalazki i dopiero początek drogi. A gdzie do bezpośredniego połączenia ludzkiego umysłu z komputerem.
Bliżej do rzeczywistości cyberpunkowej jeżeli chodzi o chirurgię plastyczną. Mamy przecież ludzi koty, jaszczurki i co tam jeszcze.
Zwróć jednak uwagę, że są oni traktowani jako odmieńcy i w żaden sposób nie można mówić o jakieś wielkiej modzie na tego typu zmiany wizerunku.
W rzeczywistości CP2020 tacy ludzie są na porządku dzienny i wszyscy traktują ich jak bez jakieś przesadnej dyskryminacji.
System i cały ruch cyberpunkowy powstał w określonym czasie i na fali punkowej mody. Nakreślił pewną drogę przyszłości, która w tamtym czasie wydawała się wszystkim bardzo realna. Jest ona jednak bardzo przejaskrawiona i wykoślawiona.
Obiektywnie patrząc już obecnie mamy rządy wielkich korporacji, czy wręcz ich dyktaturę. W naszym świecie jednak jest to wszystko bardziej płynne. Mamy wielu graczy i różne układy, które powodują, że w przeciwieństwie do CP2020 nie ma aż tak dużych kontrastów i podziałów dobrzy ludzie ulicy/źli korporacyjni.
Pytanie jednak kto z nas chciałby żyć w takiej prawdziwej cyberpunkowej rzeczywistości? Kto z nas zdecydowałby się na zmianę ręki i oka na jego cybernetyczny odpowiednik.
Transhumanizm nie jest ruchem, ani filozofią która cieszy się dużą popularnością. By tak się stało musiałby nastąpić duży skok technologiczny w krótkim czasie, a dostępność cybernetycznego sprzętu była powszechna.

Ja sam jeżeli chodzi o real to jestem przeciwnikiem transhumanizmu. Człowiek powinien być człowiekiem. Mamy za dużo problemów z własną psychiką, by jeszcze komplikować dodatkowo sprawę.
Nie przemawia do mnie i nie mam zaufania do genetyki, klonowania i ulepszania ludzkiej natury. Większość takich prób kończyła się porażką. Natura lub jak kto woli bóg, dość skutecznie przeciwstawiają się takim próbom.
Natomiast jeżeli chodzi o RPG, to takie klimaty są mi jak najbardziej bliskie. Lubię opowieści sensacyjne w takim świecie. Ciekawe są też sesje, czy systemy opisujące przyszłość, a w niej los ludzkiej duszy i natury w świecie całkowicie podporządkowanym technologi. Taki np. Eclipse Phase, gdzie transhumanizm posunięty jest do granic ostatecznych jest bardzo interesującym systemem. Niestety nie cieszy się on chyba wśród polskich graczy zbyt wielką popularnością.

Podsumowując ten mój przydługi wykład: cyberpunk i transhumanizm w RPG, jak najbardziej TAK. W realu na pewno nie stanie się to tak prędko, jak przewidujesz Pinn. A ja wolałbym mimo wszystko nie dożyć czasów, gdy po ulicach będą biegać półcyborgi uzbrojone po zęby, a napotkana w knajpie dziewczyna okaże się zmyślnie zaprogramowanym robotem usługowym
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem