Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2011, 21:36   #3
Neride
 
Neride's Avatar
 
Reputacja: 1 Neride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie coś
Obalając wszelkie mity, że „baby wiecznie się spóźniają”, panna Collins punktualnie zjawiła się w pubie. Wysoka kobieta z kruczoczarnymi włosami na pierwszy rzut oka nie wyglądała jak łowca , jednak była ostatnią "pogromczynią" ze swojego rodu. Wraz z nią zaczęły pojawiać się inne osoby, które skierowały się do tej samej osoby, co ona. Czyżby inni łowcy? Praca zespołowa? A żeby było zabawnie, to niektórych twarzy zwyczajnie nie kojarzyła, albo widziała je pierwszy raz. Współpraca z mężczyznami zapowiadała się więc ciekawie, skoro miała być jedyną kobietą w tym zespole. Każdemu z nowo przybyłych poświęciła parę sekund, próbując ich powiązać z jakąś sprawą. Jednego rozpoznała, kiedy wybił się przed resztę, zabierając głos jako pierwszy. Nathan Grant... Na pewno w tym stadku przyda się doświadczenie, żeby nie zginąć pierwszej nocy. Z tego co słyszała był cholernym dupkiem, ale świetnym łowcą. Można było ostatecznie mu to wybaczyć, jeśli nie przebywało się z nim dostatecznie długo. Ewentualnie jeśli nie próbował też z tobą rozmawiać. Jeszcze raz ogarnęła całe to towarzystwo z lekkim, zagadkowym uśmiechem. Miała tu niezłe przedszkole. Kobieta odgarnęła krótkie, czarne włosy za ucho i odpowiedziała ironicznym uśmiechem mężczyźnie. Zaczyna się...
- Wchodzę w to – odezwała się w końcu po tak długim milczeniu. Wykazywanie się zostawiła pozostałym. A raczej zostawiła to facetom. To ich broszka. Ona wolała analizować w głowie słowa Singera, doszukując się powiązania ze swoimi starymi sprawami. Nie zapominała nadal o swojej misji, ale ta wyprawa dawała jej możliwość na dowiedzenie się czegoś nowego. Ze swoim arsenałem w samochodzie i doświadczeniem na pewno szybko poradzą sobie z tą sprawą. Nie przepadała za pracą zespołową, jednak w tym wypadku mogła spróbować. Nic nie traciła w końcu.
 

Ostatnio edytowane przez Neride : 24-11-2011 o 16:37. Powód: Poprawa błędów
Neride jest offline