Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2011, 18:14   #8
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wszyscy. Dziękuję za komentarze i mam nadzieję, że większa część graczy da znać.

Komiko.

Nie tylko amnezji, ale nawet nie potrafię znaleźć jakiegokolwiek mojego tekstu wskazującego, że gracze mogą tworzyć własne profesje. Sprawdziłem nawet pliki txt - archiwum PW po haśle "Komiko" - nie mówiąc już o temacie rekrutacyjnym. To nic ważnego, tak z ciekawości pytam. "Norm" i tak powinien tam być jako opcja do wyboru.

Zazwyczaj czekałem na wszystkich graczy minus jeden - zresztą chociażby zniknięcie Lechuna na trzy odpisy było poprzedzone PW z kilkoma pytaniami jak jego postać będzie reagowała w podbramkowych sytuacjach. Jagla/John po prostu nie wymyślił żadnego wyjścia z sytuacji, w której John się znalazł i dlatego nie odpisał. kkkubas najwięcej razy nie odpisał, ale to nie pogarszało jego ogólnego położenia. Kompletnie się nie zgodzę z tym, bo odpisy przygotowywałem wyłącznie dla osób, które odpisały, a potem wracałem do ostatniego odpisu osób, które w kolejce nic nie napisały i tak tworzyłem odpisy wszystkich. Zachowując ciągłość. To, że Przyjemniak zgubił Connora i Davida wynikało z tego, że maczeta tępą krawędzią była wbita w jego czaszkę. Logika i realizm były moim zdaniem zachowane na poziomie wystarczającym, żeby gra bawiła, a równocześnie gracze mogli planować i wdrażać swoje plany w życie to jest to gra, a w grach trzeba uważać, żeby nie wpaść w pułapkę hiperrealizmu. Choć oczywiście wdzięczny bym był za wskazanie konkretnych elementów, żebym na przyszłość mógł uniknąć tego typu błędów.

Yzurmir.

Co do większego poziomu współzawodnictwa, o którym wspomniał Yzurmir: istotnie spodziewałem się większego poziomu współzawodnictwa. Z pewnością nie liczyłem na to, że Jurii zginie broniąc Choppera ani tym bardziej na fakt tworzenia drużyny (Mośko, Henry, Chopper, Jess, David). Kilka lat temu prowadziłem podobną sesję i tam jedna z postaci graczy zginęła próbując zgładzić innego. Tam akcje w stylu "biegnij za mną" kończyły się na tym, że ktoś z biegnących nagle pchnął drugiego w odpowiednim momencie. Podstawianie nóg, popychanie, rzucanie w siebie przedmiotami nie zadającymi śmiertelnych obrażeń, czy używanie spawarki, żeby kogoś nierozgarniętego uwięzić w miejscu do którego żywe trupy niedługo przyjdą. Akcje społeczne, które najlepiej opisuje słowo "zdrada".

Te same założenia dwie zupełnie różne gry. Dobrze by było za trzecim podejściem osiągnąć złoty środek, ale znów - przetrwanie niektórych opierało się na braku tych morderczych instynktów i nie angażowaniu się w spory.

Mam natomiast już kilka pomysłów jak zaimplementować większą dawkę konkurencyjności jednocześnie nie psując możliwości współpracy. Trzeba je przemyśleć i ładnie zgrać, a do tego sprawić, żeby nie były zbytnio skomplikowane.

Wprowadzenie zakładów to rzeczywiście bardzo ciekawy motyw, który łatwo można dodać. Co do lepkorękiego w odniesieniu do tempa rozgrywki to masz rację - wyobrażenie i rzeczywistość nie połączyły się, popracuję nad tym, bo podobnie jak bandyty nie chciałbym wyrzucać tej roli.

Stalowy.
Wiele wyjaśniłeś.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 24-11-2011 o 18:25.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem