Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2011, 19:45   #4
Potwór
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
1) Nie ma artów, zamiast tego dano nam kiepskiej jakości zdjęcia action figures które jako tako mają wpasować się w klimat.

2) Fluff jest idiotyczny: świat cyberpunkowy gdzie nie ma internetu, nie ma cybernetyków, za pomocą nanobotów ludzie transformują się w orki. Miasta zrobione z nanobotów które ciągle się zmieniają. Postaćprzydzielona jest do jednej z kilku nacji która zapewnia jej super-hiper-ultra-wykoksane technologie których jakimś cudem nie mogą opracować inne nacje.

To tyle co mogę napisać od tak z głowy bez podręcznika przy sobie, z tego co pamiętam mechanika również była niestrawna

[edit]
Chodziło o takie orki, nie o te.

[edit2]

No a teraz nieco pełniejszy opis tego co razi mnie osobiście w trzeciej edycji.
Po pierwsze między wydaniem obu edycji drugiej i trzeciej minęło piętnaście lat (1990-2005) z czego pięć trwało tworzenie nowej wersji. Zdaje się że to dość aby przemyśleć to i owo i nawet niekoniecznie napisać coś lepszego niż druga edycja, ale chociaż coś nie dużo gorszego. Niestety, moim zdaniem oczywiście, nawet to się nie udało.

Może problemy wzięły się z dążenia do jak największego efekciarstwa? Mike Pondsmith (twórca wszystkich edycji Cyberpunka oraz kilku innych gier, również komputerowych) we wstępie pisze:

Cytat:
”Nikt nie ma ochoty czytać dziewięciuset stron zanim będzie mógł zacząć grać w grę – nie kiedy może podłączyć XBoxa i zabrać się za siekanie w ciągu dziesięciu minut. Ta książka została zaprojektowana z myślą byś mógł zabrać się za granie już po kilku pierwszych stronach. I abyś to zrobił ukradliśmy kilka lepszych pomysłów z cyfrowego świata.

1) Zupełnie nowy świat (…)
2) Szablony postaci (…)
3) Świetny stworzony przez nas ekwipunek (…)
4) Prosta w użyciu mechanika (…)”
Miało być fajnie, miało być zajedwabiście, miało być cool. No cóż, moim zdaniem nie wyszło.

Świat to temat na zupełnie inny tekst (jeśli będzie ktoś zainteresowany mogę pokusić się o napisanie kilku akapitów) zacznijmy więc od tworzenia postaci. Już w spisie treści rzuca się w oczy, a raczej rzucałoby się gdyby nie fakt że uwzględnionych jest mnóstwo elementów (nawet do sześciu odniesień co do jednej strony) a czcionka jest tak mała że męczy oczy, że w podręczniku panuje chaos jak u Papy Nurgla. Aby stworzyć postać zaczynamy na stronach 57-73 aby wybrać szablon, potem skaczemy na strony 138-143 aby pobawić się tłem postaci. Dwie strony przerwy i na stronach 145-182 dowiadujemy się co znaczą te wszystkie statystyki na naszej karcie postaci i jak je rozwijać, co to są perki , jak rozdać umiejętności oraz czytamy o ekwipunku. Dodatkowo mechanika również jest rozproszona po całym podręczniku przez co spędzamy wieczność na kartkowaniu książki aby dowiedzieć się czy nasza koncepcja ma tak właściwie sens. Nie można było podzielić tego na zgrabne bloki tematyczne? Widać nie. Tak jest bardziej hip i cool.

Podczas tworzenia postaci trafiamy na nieszczęsne szablony i następuje wielki moment „WTF?”. Zamiast absolutnej wolności tworzenia KP znanej z drugiej edycji gdzie nawet profesje były tylko raczej wskazówką niż zasadą dostajemy 26 szablonów z odgórnie narzuconymi statystykami, perkami, umiejętnościami, a nawet ekwipunkiem gdzie możemy dopuścić się tylko kosmetycznych zmian.

Największe możliwości edycji znajdujemy gdy dodajemy do postaci cyborgizacje i nagle podczas czytania okazuje się że gra straciła jakieś 80% swojego klimatu.

Już nie tracimy człowieczeństwa, już nie mamy dylematu czy odciąć sobie rękę w celu wstawienia metalowej, już nie musimy się zastanawiać czy ryzykować wstawienie w oczy podczerwieni ponieważ jest ryzyko że staniemy się cyberpsycholami. Nie, cyborgizacje są passe, wystarczy założyć opaskę na ramie lub pierścionek i gdy potrzebne zawarte w nich nanoboty zmienią się w pistolet... albo pancerz wspomagany … albo zmienią Cię w Minotaura.

Punkt 3 – ekwipunek czyli coś czego nie ma. Na sprzęt poświęcono 9 stron z czego 7 to broń i pancerz. 9 stron, podczas gdy w poprzedniej edycji mieliśmy na to co najmniej 5 podręczników.

Co do punktu czwartego się nie wypowiem dla tego że mechanikę przejrzałem tylko pobieżnie, świat i tworzenie postaci w zupełności wystarczyło aby powrócić do poprzedniej edycji.
 

Ostatnio edytowane przez Potwór : 24-11-2011 o 19:48.
Potwór jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem