Jak to zwykle bywa na rzekomo opuszczonych statkach, na pewno spotkamy jakieś krwiożercze stworzenia. Jakoś się zdążyłem przyzwyczaić. - mówię na dźwięk czegoś upadającego. -Nie wiem jak wy, ja lubię spotykać krwiożercze stworzenia. - puszczam przodem żołnierzy sam idę za nimi. No chyba, że nie mają zamiaru się ruszyć to im mówię Ruszcie że dupy, w końcu to wy jesteście mięsem. |