Timmy
Odwrócił się, aby spojrzeć na nieznajomego. Skrzywił się niewidocznie na jego wygląd, jednak zaraz się upomniał w myślach, przybrał uśmiechniętą minę i podszedł do stolika w rogu.
- W takim razie przysiąde się do Ciebie, jak w ogóle się nazywasz ? Mi możesz mówić Timmy. Cholera nie wiem co się dzieje z tym miastem. Przybyłem tu całkiem niedawno, ale oprócz Ciebie, to nie spotkałem tu zadnej żywej istoty, martwej zresztą też nie - powiedział, po czym uśmiechnął się jeszcze szerzej. Następnie usiadł prz stoliku i zapalił fajke. |