Wątek: [ORE] Ślepcy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2011, 20:33   #5
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Gdy po powrocie z treningu zastała w swoim pokoju Elizabeth wiedziała, że nie dane jej będzie odpocząć i pocieszyć się zregenerować siły po ostatniej wyprawie. Kolejne zlecenie wydawało się bardziej pasować, do któregoś z pozostałych mieszkańców IDUP czyli Instytut Dla Uzdolnionych Paranormalnie. Żarty dotyczące skrótu od tej nazwy jak i jej samej krążyły wśród jego mieszkańców odkąd tylko oddano go do użytku. Budynek był okazem nowoczesnej sztuki architektonicznej, wyposażony w sale z najnowszymi nowinkami w tej dziedzinie oraz luksusowe apartamenty dla jego mieszkańców. Wszystkie te informacje można było przeczytać na oficjalnej stronie Ośrodka Badań Nad Zjawiskami Paranormalnymi. To, czego tam nie napisano i czym tak naprawdę było IDUP, brzmiało znacznie mniej przyjemnie. Dopóki jednak firma utrzymywała dobre stosunki z rządem i udostępniała swoje okazy badań po zaniżonej cenie, nikt nie kwapił się by zajrzeć pod elegancką fasadę. Keiko jako stały mieszkaniec, aż za dobrze znała zasady i realia rządzące tą placówką.

Siedząc w samochodzie mającym dowieźć ją i jej towarzyszkę na miejsce spotkania z przedstawicielami Spengler Security, nadal nie posiadała odpowiedzi na swoje pytania. Zadanie powinno zostać przydzielone komuś innemu. Nie było ani jakoś szczególnie lukratywne ani też istotne dla pozycji OBNZP. Może Annie, która była u nich najkrócej. Ona powinna wystarczyć do załatwienia tej sprawy pozwalając Keiko na chwilowe zniknięcie z celownika rady nadzorczej. Dlaczego więc to ona siedziała teraz we wnętrzu pojazdu łamiąc sobie głowę domysłami? Może to jeden ze sprawdzianów? Test, którego zasad wciąż nie udało się poznać, a co za tym idzie nie miała jak się do niego przygotować? Miała nadzieję, że nie...

Budynek przed którym zatrzymał się samochód nie wzbudził w dziewczynie pozytywnych odczuć. Nie, raczej dodatkowo pogorszył jej nastrój. Może to kara? Tylko niby za co? Wiedząc, że takie zgadywanie do niczego jej nie doprowadzi na tym etapie, idąc za przykładem panny Lemaire ruszyła w stronę wejścia. Jej torba podróżna nie miała kółeczek ani nie była tak elegancka jak ta, która posiadała Suzanne. Ot, zwyczajny worek marynarski jakich wiele w sklepach ze sprzętem sportowym.
Gdy kobieta, która sprawiała wrażenie przyzwyczajonej do grania pierwszych skrzypiec, zapytała o drogę, Keiko tylko przystanęła na chwilę by skinięciem głowy podziękować za odpowiedź którą otrzymały. Żołnierze zawsze wzbudzali w niej sympatię. Nie była pewna dlaczego, gdyż nie przepadała za przemocą. Może chodziło tu o pewne podobieństwo łączące służbę wojskową z jej życiem w IDUP. W końcu oni też, podobnie jak ona, musieli wykonywać rozkazy tych, którzy zajmowali wyższe stanowiska. Jednak w przeciwieństwie do niej, oni zazwyczaj wyrażali zgodę na taki styl życia.

Posłusznie podążając za Suzanne starała się wyczuć czy w pobliżu znajduje się ktoś jeszcze obdarzony telepatycznymi zdolnościami. Evansowie zawsze powtarzali jej by nie marnowała żadnej okazji do poznawania i rozwijania swoich zdolności. Z ulgą stwierdziła, że nie wyczuwa nikogo takiego. To wykluczało konkurencję, której miała już po dziurki w nosie oraz ewentualne zagrożenie ataku na poziomie mentalnym. Telepatia była w cenie, a to zawsze prowadzi do nieczystej walki między “wybrańcami”. Wiedziała o tym więcej niżby chciała i wciąż nie potrafiła tego zrozumieć. Gdyby tylko mogła zamienić swój dar na wolność i spokojne życie w jakimś zapomnianym przez świat miasteczku...

Odgoniwszy niepotrzebne rozważania o rzeczach, które w jej przypadku nie miały szans zaistnienia, skupiła się na pomieszczeniu będącym salą konferencyjną. Widziała lepsze, chociaż nie mogła też powiedzieć by było jakoś szczególnie obskurne. Czyżby życie jakie wiodła całkiem ją rozpuściło w tej materii?
Panna Lemaire po raz kolejny przejęła dowodzenie ich dwuosobowym oddziałem przedstawiając je jasnowłosemu mężczyźnie w garniturze. Keiko nie pozostało więc nic więcej poza pochyleniem głowy w geście powitania. W końcu nie przysłano jej tutaj na pogaduszki z ludźmi. To mogła śmiało zostawić swej towarzyszce, która z pewnością świetnie sobie z tym poradzi. Zamiast tego skupiła się na oczyszczeniu umysłu i przygotowaniu go na zbliżające się spotkanie.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”

Ostatnio edytowane przez Grave Witch : 10-12-2011 o 20:46.
Grave Witch jest offline