Zacznę od NPCów. Bo w sumie nie tylko MG powinien ich znać
.
Pani Lishu Sprzęt z obrazka może pochodzić z poprzedniego miejsca pracy.
Pani Lishu, ( nikomu nie pozwala się zwracać do siebie po swym imieniu: Emeralda.) zajmuje się na statku tym czy Akhader. Przy czym to co on czyni w skali makro, ona czyni w skali mikro. To ona odpowiada za tym, by na statku były zapasy żywności i wody oraz paliwa. To ona pilnuje by w magazynach znajdowały się części zamienne, typu śrubki, bezpieczniki etc...
Ona odpowiada za przydział kwater na statku i zmianę pościeli. To ona posiada spis zawartości magazynów, zapasów i spis rzeczy potrzebnych. Ona też trzyma kasę przeznaczoną na drobne wydatki.
Pani Lishu jest też szeregowym członkiem Gildii Sędziów.
J.J. Thorton.
Joe Jamuai Thorton jest cieniem za plecami Akhadera. Ten były najemnik został osobistym ochroniarzem szlachcica, mającym pilnować jego bezpieczeństwa. J.J. jest dyskretny i cichy, zna się na broni palnej i na prowadzeniu pojazdów naziemnych. I na opowiadaniu ilu to piratów i bandytów ubił podczas służenia różnym rodom, na różnych jednostkach patrolowych.
Mr. B. albo Doktor B.
Prawdziwe imię jest znane chyba tylko Akhaderowi. Mr. B. jest medykiem i to dość dobrym w swoim fachu. Choć jego metody (połączenie wiedzy zielarskiej z starożytnymi technikami i technologiami ) mogą się wydawać nieco kontrowersyjne, są skuteczne.
Doktor B. ukrywa się przed kimś. Być może przed żoną, być może przed Kościołem... być może przed czymś gorszym.
Hun Ciao.
Młody chłopak z rodzimej planety Akhadera. Pragnął polecieć w kosmos, poznawać inne światy. I poleciał, dbając o to by szlachcic miał zawsze możliwość posmakowania domowego jedzenia. Osobisty kucharz Akhadera, został głównym (bo jedynym?) kucharzem Dariusa. I dba o dobre odżywanie się załogi, promując głównie rodzimą kuchnię, acz dodając do menu dania, które poznał podczas podróży.