Młoda kobieta, trudno powiedzieć czy ma lat 17 czy 25, prężnym krokiem przeszła przez salę. Widać, że czuje się tu jak ryba w wodzie. Od razu ściągnęła na siebie spojrzenie większości obecnych, a z każdym znajomym wymieniła uśmiech lub grzecznościową formułkę - a parę osób tu znała. Zwyczajowa burza brązowych loków została upięta z tyłu głowy i dodatkowo schowana pod małym ciemnym kapelusikiem, który zdjęła gdy zbliżyła się do stolika. Wygładziła sukienkę, tego samego zresztą koloru co kapelusz, i usiadła przy stoliku, obdarzając siędzącego tu mężczyznę szerokim, perłowym uśmiechem.
- Dobry wieczór, jestem Jenifer Brown. - Przedstawiła się uprzejmie i rozglądnęła w poszukiwaniu kogoś, któ mógłby przynieść jej herbatę. Nie uważała raczej, by owy mężczyzna mógł być dla niej ciekawym towarzyszem.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |