Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2012, 20:35   #7
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Zgromadzili się na mostku Dariusa. Było to sporych rozmiarów pomieszczenie znajdujące się na najwyższym poziomie okrętu. Widok w kosmos zapewniała panoramiczna ściana ze zbrojonego ceramstalowymi słupami pancernego szkła. Poza stołem taktycznym i wyspą przeznaczoną dla kapitana i dowodzących oficerów znajdowały się tam jeszcze dwa pociągnięte wzdłuż ścian wzniesienia wyposażone w fotele dla załogantów obsługujących poszczególne podzespoły wielkiej jednostki. Miejsca było tam pod dostatkiem i do grupowego podziwiania nieskończonej przestrzeni kosmosu i do sporej efektownej bitwy wieńczącej ewentualny abordaż. O tym ostatnim najlepiej świadczyły ciemniejsze smugi na ścianach, które mimo zamalowania nadal przypominały o dawnych burzliwych dziejach statku.

Gdy wszyscy zebrali się już na pokładzie dowodzenia, Mathew uruchomił przesłaną na Dariusa wiadomość. Główny ekran wiszący nad stanowiskiem dowódcy przestał pokazywać ciągi złożonych nawigacyjnych danych z orbity i wyświetlił prosty pisemny przekaz w czerni i zieleni.


Cytat:
Od: #@c Posterunek Najwyższego Zakonu Inżynierów, Cadavus - Alfa X-3, Teby c@#
Do: Jednostka Darius, pozycja XG3223 na HJ2123/J
Czas transmisji: 532.23 sekund
Przekierowanie na Magnus-5, kąt odbicia 23.21 na 52.45
Komunikat zwrotny: przekaz danych kompletny.
Deszyfracja...
....
...
..
.

//Zamówienie zewnętrzne #1312//

Załogo statku najemnego Darius,
NZI zleca wam zadanie o najwyższym priorytecie.

1//Ewakuować jednostkę badawczą Gamma 6V/d znajdująca się na Kordeth
Powód: Niesubordynacja rasy ur-ukar/ liczne doniesienia o uszkodzeniach
innych obiektów w promieniu 500km, w efekcie stan czerwony-2// zagrożenie trwających projektów i zebranych
danych // Personel jednostki: 73 osoby. 10/73 personel naukowy rangi co9. 15/73 rangi co5. 48/73 bez rangi.
Potencjalna strata ostatniej grupy dopuszczalna. Miejsce dostarczenia przetrwałych - Cadavus//Teby//Jednostka Alfa X-3//

Oferowana cena za uratowanego członka NZI // według procedury ciągłości procesu badawczego HU431, paragraf 5:

#Pracownik co9 - 600f
#Pracownik co5 - 250f
#Pracownik o niższej randze - 10f &%w przypadku dostarczenia również przydzielonego mu wyposażenia&%

2//Odzyskanie dysków pamięci projektów oznaczonych klasą priorytetu AA+

#100% danych - 2000f
#50% danych - 200f
#Inna część --> zastosować algorytm DAR-X3, nr bazy programów E33425

W przypadku braku możliwości odzyskania, życzeniem organu decyzyjnego Alpha X3/ZJ-NZI jest, by dane zostały zniszczone.

Czas na przyjęcie/odrzucenie zlecenia 2g:25min:45sek...
2g:25min:44sek...
2g:25min:43sek...
2g:25min:42sek...

Jeśli wierzyć cyfrom wyświetlanym na ekranie mieli jeszcze trochę czasu na decyzję, mogli więc w spokoju zapoznać się z delikatnie wyglądającą kopertą. Gdy tylko ją uchylili, poczuli aromatyczny zapach egzotycznych kwiatów. Woń w mig wypełniła całe, niemałe przecież, pomieszczenie. Mimo prędkości z jaką się rozprzestrzeniała nie wydawała się zbyt intensywna, jakby pieczołowicie sporządzono ją za sprawą jakichś tajemniczych, mistycznych prawideł. Z każdym niuchnięciem zdawała się odkrywać przed obecnymi nowe oblicza zapachów, malując w umysłach obrazy górskich potoków, wiosennych łąk i starożytnych iglastych lasów. W końcu po prostu zniknęła, z sekundy na sekundę obracając się w nicość. Przyjrzeli się starannie kaligrafowanemu pismu.


Cytat:
Od Jego Miłości, Markiza Shin Hin Nijan Li Halana, Stąpającego Po Kwietnym Kobiercu, Tego, Który Niesie Światło Poranka, Klingi na Wrogów Wiary, Obrońcy Pognębionych, Władcy Szmaragdowej Doliny, Ucznia Kung Loa Tsuna.

Jego miłość, Ten Który Spogląda z Łaską na Najmarniejszych z Marnych, pragnie zaprosić adresatów
do swych wiecznie kwitnących ogrodów znajdujących się na błogosławionym kontynencie Fata Mer, spoczywającym za sprawą boskiej łaski na łonie zielonej planety Ikona. Życzeniem, Tego Który Słowem Niesie Prawdę jest, by adresaci wsparli go wiedzą i mieczem w wojnie przeciwko jego sąsiadowi hrabiemu Nao-Khad Su, temu, który pychą zaćmiewa żagiew wiary, temu, którego ścieżkę zdobi krew niewinnych i lament osieroconych. Poza szansą służenia Prawości, Jego Miłość oddaje do dyspozycji adresatów wszelkie wygody swojego Słowiczego Dworu i w zamian za pomoc ofiaruje im liczne z hojnych darów Rubinowej Groty.

Jeśli propozycja zostanie zaakceptowana przez adresatów, ci proszeni będą o przybycie na tegoroczne obchody Święta Wschodzącego Słońca, odbywające się na włościach Jego Miłości Markiza Shin Hin Nijan Li Halana, celem omówienia dalszych szczegółów.

Po naradzie niektórzy z nich zwrócili uwagę na radosny dziecięcy chichot dochodzący z "Ładowni B" Dariusa. Szybka inspekcja rzadko wykorzystywanego pomieszczenia pokazała, że wokół starożytnego, pokracznie wyglądającego holo-projektora zgromadziły się najmłodsi załoganci okrętu, w napięciu przyglądając się wydarzeniom w holo-przestrzeni.

Cytat:
- Ha! HA! - wykrzyczał triumfalnie wypięty dumnie mężczyzna o zakręconym złotym loku i sporym, wydatnym nosie. Trzeba było przyznać, że mimo karykaturalnego przerysowania wyglądał dość... znajomo. Na sobie miał czerwony kostium w barwach typowych dla Hawkwoodów, jednak zamiast złotego gryfa w czerwonym polu na jego pierśi widać było unoszącą się do lotu... gęś. No i na rękawach miał coś, co wyglądało na rzędy różowych pomponów. Heroicznym gestem poprawił zwisającu mu z ramion płaszcz i archaiczną czapkę pilotkę z trudem kryjącą jego bujną grzywę - I tu cię mam, baronie Niegodziewicz! I tu cię mam! - wyszarpnął rapier z dyndającej mu fantazyjnie u pasa pochwy. - Stawaj i broń swego honoru, jeśli tylko jakikolwiek posiadasz! Ha! HA! - niezdarnie wskoczył na pobliski stół, o malo co nie lądując z łoskotem po drugiej jego stronie. Jego przeciwnik rysował się równie pociesznie. Mający zapewne przedstawiać Decadosa jegomość ubrany był w przylegający ściśle do ciała czarny syntskórowy kostium. W ręku dzierżył dziwnie wyglądający, buczący przeciągle wibromiecz. - Huuujjiijujijuj! - uradował się piskliwym, łamiącym się głosikiem - Kapitanie Harrington! Wreszcie się spotykamy! - wskoczył również na blat. - Lecz przybywasz za późno! - zachichotał niegodziwiec składając palce do gwizdu.
Jedynym co jednak uzyskał przeciągłym dmuchnięciem, było oplucie sobie palców i dźwięk przypominający poważny przypadek wiatrów. - Ha! HA! - doskoczył do niego heros spod herbu gęsi. - Gwizdać trzeba umieć! - zawołał dumnie, demonstrując przepisowy doniosły gwizd. Wtem w oddali rozsunęły się metalowe wrota, ukazując postać skrępowanego Cesarza wiszącego nad basenem pełnym krwiożerczych severańskich węgorzy. - Dzięki za pomoc, kapitanie Harrington! - zawołał niegodziwiec prześmiewczo - Teraz musisz wybrać! Czy poświęcisz życie Regenta, by mnie dopaść?

W tym miejscu film się zerwał i przed dalszą częścią nastąpiła wyraźna przerwa, jakby dodatkowy fragment został dołączony dopiero później. Wydawało się, że akcja podjęta została z tego samego momentu, jednak elementy wystroju były w odrobinę innych miejscach... no i na szyi bohatera widać było wyraźny krzyż Wszechświatowego Kościoła. Kamera zbliżyła się do twarzy Harringtona.
- Na nieskończoną łaskę Wszechstwórcy! - wykrzyczał bezradnie w kierunku nieba. - Cóż ja mam teraz począć!?

!!! Czy Kapitan Jack zdoła uratować cesarza?!!!
!!! A może wybierze zgładzenie nikczemnego barona?!!!
Wszystko to zobaczycie w następnym odcinku...
!!! Niesamowitych Przygód Kapitana Jacka!!!

Studia biegnącego Shantora na Bastionie
Spektakl zaaprobowany przez Jego Wielebność biskupa de Cardonelli dla wiernych od lat dziesięciu.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 09-01-2012 o 22:26.
Tadeus jest offline