Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2012, 19:02   #8
Stella
 
Stella's Avatar
 
Reputacja: 1 Stella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodzeStella jest na bardzo dobrej drodze
Ich zwiad nie przyniósł niczego nowego, zresztą Ignis nawet nie była mocno zdziwiona. Pomyślała, że później pójdzie w miasto jako ludzka kobieta, albo może nawet mężczyzna, to pewnie dowie się więcej. Teraz jednak wyglądało na to, że mają inne problemy na głowie. Takie mniej przyjemne. Kiedy zobaczyła całą scenę, jej krew zawrzała.

- No popatrz na tego wypłocha, grrrrrr, pewnie im naubliżał, świnia jedna! - wykrzyknęła, czerwieniejąc lekko ze zdenerwowania, które jak dobrze wiedział Filian mogło się łacno przemienić we wściekłość.

Filian skrzywił się. Planował iść na zwiad, ale w tej sytuacji lepiej że nie poszedł. I że nie zabrał ze sobą Ignis. Burmistrz pewnie najpierw by ich zwyzywał, a potem oskarżył o komitywę z orkami i wspólne gwałcenie elfich kobiet.Głupi, spasiony, rasistowski knur. W takich momentach topory Fila swędziały go bardziej niż zwykle. Nie zmienia to jednak faktu że jatka miałaby marne skutki.
- Spokojnie. Robimy co do nas należy, dobieramy złoto i wynosimy się stąd - powiedział, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny. Gdyby kierował się jednak mięśniami, a nie mózgiem, bruk już byłby zabryzgany krwią.
- Fili, no co ty! - bardka zrobiła krok do przodu, ale ręka przyjaciela nie pozwoliła jej iść dalej. Głęboko odetchnęła. - Dziwne jest to miasto, coś mi tu śmierdzi - mruknęła znacznie spokojniej.
- Ja już teraz wiem, że najpewniej zamiast zapłaty po wykonanej robocie, czeka nas komitet powitalny z płonącymi pochodniami i jeśli burmistrz nie ma za grosz rozumu, szubienice na rozmiar krasnoludów - skrzywił się mocno. Odruchowo trącił pobliski kamień, przytrzymał jeszcze Ignis i westchnął. - Wiesz co jest najdziwniejsze? Że Orle Gniazdo obejmowane jest zasięgiem Sojuszu Lordów z Waterdeep i Silvermoon. A oba te miasta pogardzają rasizmem.
No, przynajmniej rasizmem nieuzasadnionym...Gnomy, niziołki, krasnoludy, elfy. Nawet półorkowie postrzegani byli jako rasa użyteczna. Jedyny rasizm jaki Filian popierał, to względem duergarów. Szarym nigdy nie powinno się ufać. Co do drowów... Cóż, na północy głośno było o Do'Urdenie, ale według Greywordsa był on tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.
- Orle Gniazdo... Ciekawa jestem czy lady Alustriel wie co się tu wyprawia - normalnie bezchołowie zupełne! Ale jak myślisz - czy ludziom tu mieszkającym to przeszkadza?...
- Ona? Pewnie wie. A może i nie wie. Bo jakby wiedziała to na pewno by tu porządek zrobiła. Bo wątpie żeby ten wieprz miał jakiekolwiek argumenty do takiego postępowania... - ostrożnie puścił Ignis i ruszył w stronę reszty. - Ja rozumiem jakby to było Amn, albo Thay, albo nawet pieprzony Calimshan! Ale tutaj...?
Co prawda o wcześniej wymienionych miejscach słyszał tylko z opowieści żeglarzy i przyjaciół, ale fakt był taki, że wiedzę miał dość szeroką. - No i wyszło na twoje, na szczęście. Płaszcz nie był ci potrzebny.

Sekundę później poczuł jak coś miękkiego uderza go w tył głowy, a Ignis przemaszerowała obok niego z dumnie zadartym noskiem.
- I tak nie jest mi potrzebny, młody - parsknęła.
- Marchewa... - mruknął, rozwijając płaszcz i zakładając. - Ogółem, wiesz, to całkiem dobry płaszcz...
- Elfia robota? - zainteresowała się.
- Elfowa chyba...
- A nie elficka, jak już?
- Mam! Najprościej! Gejowska!
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaargh! - Ignis wykrzyczała swoją frustrację niebiosom. Ten Filian był kompletnie niemożliwy! - Sam jesteś gej, skoro nosisz ich płaszcz, dzieciaku!
- Ty mnie nie podpuszczaj, bo cię złapię za ten marchewowy czerep, zaciągnę w krzaki i czynem udowodnię że się mylisz - krasnolud wyszczerzył się szeroko. - Zresztą, fakty są takie, że ja bym się bał zagadać do elfki. Nigdy nie masz pewności że to nie facet.
- W krzaki powiadasz? - Ignis zatrzepotała rzęsami i pokazała mu język. - Lepiej nawet nie próbuj! - pogroziła mu palcem i podeszła do reszty przyjaciół. ~Phi, też wymyślił - pomyślała.
 
Stella jest offline