Eddard chwycił liść szaleju polnego, po czym zgniótł do w dłoni. Następnie podniósł ręce na znak poddania się Svenowi. Okruchy liścia spadły na podłogę. Twój wybór, towarzyszu. - rzekł, po czym wziął ostatnią chmurę dymu do płuc, aby następnie zagasić fajkę.
Eddard z olbrzymią powagą i skupieniem słuchał słów brata Alberta spoglądając jednocześnie na mapę.
- A więc, będziemy tam przeprowadzać swoje małe śledztwo. Czego szukamy? Kultystów? A może samego Heinricha Kemmlera? |