Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2012, 19:01   #6
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
A oto Zagubione Miasto ruin okalające zapomnianą świątynie Baphometa miasto, byście poczuli klimat.

MIASTO


Jest może odrobinę mniejsze, ale właśnie w takim klimacie.


Cytat:

Roztaczała się przed nami panorama na miasto ruin. Na siedliszcze pradawnego zła. Kolebkę ghouli, która przed wieloma tysiącami lat rozlała się, niczym trupożerna szarańcza, po całym znanym świecie.

To tutaj spoczywał, pokonany przez Czarnego Faraona i Necrosis pierwszy król ghouli. Straszliwy, pradawny, upadły demon - Baphomet. Przez ludy pustyni zwany także Arhimanem.

To właśnie ten pałac - świątynia był kiedyś miejscem odrażających rytuałów, czarów tak plugawych, że żadne ludzkie słowa nie są w stanie wyrazić ich złej natury. To tutaj potężne kutruby kłaniały się niegdyś swemu ojcu. To tutaj w męczarniach i bólach Haran Jakashka i Necrosis rodziły swoje pierwsze młode. To tutaj, w tej kolebce zła, wykuto pierwsze ostrza przymierzy, stworzone pierwsze kła. To stąd, na podbój Persji wyruszył Dahak. Kolebka zła. Zapomniana. Zagrzebana pośród soli, pisaku i skał.

A teraz my staliśmy u jej wrót. Mieliśmy stąpać pomiędzy tymi pradawnymi kamieniami, zbudowanymi na krwi ludzkich niewolników przez straszliwe potwory - istoty, którymi matki straszyły dzieci.

To my. Nikt inny byliśmy cienką, czerwoną linią między szaleństwem przebudzonego króla demonów, a rozsądkiem znanego nam świata.

To my. Nikt inny. Tylko .... tylko czy podołamy.... czy wyjdziemy cało z tej próby? Czas pokaże.
 

Ostatnio edytowane przez Armiel : 14-02-2012 o 19:28.
Armiel jest offline