Chciałabym tylko przychylić się do zdania Kolegi Wejchera - to, że wśród ludzi występuje kanibalizm, oraz forma, w jakiej występuje, świadczy o tym że kanibalizm jako następstwo istnienia łańcucha pokarmowego raczej nie istnieje (no, w skrajnych wypadkach może, co jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę).
Jest spowodowany naprawdę już skrajnymi, nienormalnymi sytuacjami, zaburzeniami zdrowia psychicznego, lub jest to właśnie rytuał, mający na celu przejęcie siły wroga i inne takie. W każdym z tych trzech wypadków łączy się on z podejściem bardzo emocjonalnym, i to zarówno u jedzonych, jedzących, jak i u potencjalnych świadków.
__________________ Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów... |