Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2006, 21:48   #9
Conductor
 
Reputacja: 1 Conductor ma wyłączoną reputację
- Imię postaci: Abel Nabunasir
- Rasa: człowiek
- Profesja: wojownik
- Historia: (postaram się przedstawić ją w miarę zwięźle )Urodzony w małym miasteczku położonym na granicy królestw. Miasto z uwagi na swoje położenie pełniło ważną rolę w handlu, pośrednicząc w transporcie dóbr pomiędzy wększymi miastami po obu stronach granicy. Jak mu powtarzał Tyrod Nabunasir - jego ojciec "pieniądz nie zna granic". Chęć zysku stawała ponad sporami, dlatego też miasto było wolne od najazdów.
Abel wychowywany w kupieckiej rodzinie, zawsze miał kontakt z pieniedzmi, umowami i wszelkiej maści towarami. Już odnajmłodszych lat handlował z rówieśnikami, pożyczał pieniądze na duży procent et cetera. Niestety ta pasja szybko przekształciła się w obsesję, co doprowadziło do tego, iż jego interesy zaczęły oscylować niebezpiecznie blisko granicy prawa. W wieku 17 lat poraz pierwszy dopuścił się kradzieży. Była to błachostka - wisior z wizerunkiem, któregoś z bogów, kosztujący grosze, jednakże ważniejszy była aspekt psychologiczny - chciał poprostu sprawdzić jak to jest. Niestety strażnicy wyczuleni na wszelkie przejawy tego typu działalności szybko schwytali niedoszłego złodzieja, nim jeszcze zdołął ukryć wisior pod połą płaszcza. Prawo w takich wypadkach przewidywało jedną karę. Abel stracił lewą dłoń i został wygnany z miasta. Wtedy jeszcze nie przeczuwał jak bolesny okaże się ten wyrok. Moneta zadecydowała o wyborze kierunku w jakim się uda. Padło na wschód...
Wiedział, że na ziemiach poza rodzimym miastem nie panuje taki spokój, a wędrowne grupy rzeźmieszków często terroryzowały co większe trakty wiodące na wschód.
Wybrał więc drogę mało uczęszczanymi leśnymi duktami i bezdrożami. Za cel obrał sobie dotarcie do jakiegoś większego miasta, gdzie mógłby zdobyć jakąś pracę.
Droga przez las okazała się niestety całkowicie inna od historii książkowych bohaterów poznanych w dzieciństwie. Wiosenne roztopy przemieniły znaczną część lasu w bagniste moczary, których przebycie bardzo go spowalniało i uszczuplało, i tak małe, zapasy prowiantu. W dodatku nocami do jego obozu niebezpiecznie blisko podchodziły dzikie psy. Raz widział także w oddali 2 wilki przyglądające mu się ze zwierzęcą ciekawością. Wraz z pokonywanymi kilometrami[czy w sesji bedzie obowiązywać system metryczny?] zwierzęta stawały się coraz bardziej agresywne. W końcu doszło do pierwszych ataków. Był to dość stary wilk. który może dla przeciętnego wojownika nie stanowił wielkiego zagrożenia, jednakże umiejętność władania mieczem u Abla nie stała na zbyt wysokim poziomie.
W szóstym tygodniu tułączki teren zaczął stawać się coraz bardziej pofałdowany i poszarpany stromymi urwiskami. Doszło wtedy do najgrożniejszego spotkania Abla z otaczającą go fauną. Była to niedźwiedzica. Jej agresywne zachowanie zdradzało, iż najprawdopodobniej gdzieś w pobliżu ma młode. Nie zastanawiając się zbyt długo Abel dobył miecza i zaczął ostrożnie się wycofywać. Niedźwiedzica niestety nie odczytała jego zamiaró i natychmiast ruszyła do szaleńczego ataku szarżując w kierunku wroga. Walka nie trwała długo. Pierwszy cios zadał Abel, zataczając okrąg wokół przeciwnika, niestety nie docenił refleksu przeciwnika i po paru sekundach padł na ziemię odrzucony impetem ciosu. Stracił też przytomność uderzając o twarde podłoże.
Obudził się dopiero gdy słońce chyliło się już ku horyzontowi. Ból z poszarpanej klatki piersiowej promieniował na całe ciało. Po pośpiesznym opatrzeniu ran stwierdził,że musi jak najszybciej gdzieś się schronić, by uniknąć kolejnego ataku. Padło na pobliską jaskinię, gdzie niemal natychmiast usnął otaczany czarną falą mroku.
[ta część historii for GM eyes only, dodam tylko, że wędrówka potrwała (z perspektywy zewnętrznego obserwatora) łącznie ok. 20 miesięcy]
- Osobowośc: W skrócie: Abel zawsze był on osobą dość niemiłą i nieufną wobec innych; rozmowy prowadził zawsze z dozą ironii w stosunku do rozmówcy, zawsze uśmiechając się nonszalancko pod nosem. Długotrwała utrata kontaktu z ludźmi sprawiła, iż późniejsze kontakty z ludźmi ( i nie tylko) ograniczone były do minimum. Abel zauważył, że źle się czuje w towarzystwie ludzi i w miarę możliwości unikał przebywania w ich otoczeniu, niemniej zdawał sobie sprawę z oczywistych zalet jakie posiadało podróżowanie w towarzystwie np. karawany. Zawsze robił to jednak trzymając się możliwie w tyle. Bardzo chciwy, choć aktualnie większość zdobywanych pieniędzy na bieżąco wydaj pomiędzy kolejnymi wyprawami, gdyż nie potrafi w jednym miejscu przebywać dłużej niż tydzień. Przybrało to postać nieco chorego koła, jednakże jego psychika nie funkcjonuje już całkiem normalnie. Jego motto, wyniesione od ojca to: "nie wystarczy abym wygrał, mój przeciwnik musi jeszcze przegrać".

- Wygląd i ekwipunek:Ogólnie aparycja Abla nie przedstawia się zbyt ciekawie: ok 180cm wzrostu; twarz poszarpana licznymi drobnymi ranami, nabytych głównie poprzez przebijanie się przez ostre zarośla; z kilkunastodniowym zarosteml; zaniedbane włosy, które przybrały barwę ciemnego popiołu sięgają ramion; na dłoni, przedramieniu i klatce piersiowej blizny pooparzeniowe; na plecach poszarpany płaszcz, niegdyś podbity purpurowym jedwabiem, teraz ozdobiony łańcuchami błota; gruba skórzana kurta pełna urwanych pasków i sprzączek, proste spodnie, na szyi głęboko schowany rzemień zwieńczony małym czarnym kamieniem w kształcie półksiężyca. Na plecach prosty worek, zawierający podstawowy prowiant, krzesiwo, nóż, 7sz, kilka metrów sznórka i jeszcze kilka mnie ważnych przedmiotów, przy topornym pasie, zwisa prosta pochwa, skrywająca ostrze krótkiego miecza.
- Siła:15
- Zwinnośc:16
- Charyzma:5
- Koncentracja:14
- Charakter postaci: oportunista - stara się nie krzywdzić innych i nie łamać prawa o ile nie jest do tego zmuszony, ogólnie jednak jego postępowanie determinowane jest przez chciwość.

[wersja przygotowana w biegu, najprawdopodobniej wymagająca kilku poprawek]
 
Conductor jest offline