Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2012, 00:12   #1
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Interface Zero "Ja, robot"

Niebo nad metroplexem Tokio, tego dnia miało kolor zardzewiałej blachy. Promienie słońca ledwo się przebijały przez gęstą warstwę chmur i tylko skąpa ilość światła docierała do ziemi.
Na najwyższych pietrach korporacyjnych wieżowców można się było jeszcze obyć bez jarzeniówek, ale niżej były one konieczne. Na ulicach mimo wczesnej pory uruchomiono latarnie, by zapobiec wypadkom i zwiększyć bezpieczeństwo.

Były jednak miejsca w aglomeracji, gdzie mieszkańcy nie mieli takich problemów. Jednym z nich był mobilny kompleks mieszkalny “Silver Star”
Unoszący się ponad tysiąc metrów nad ziemią budynek w kształcie gwiazdy stanowił własność korporacji “Takashimatsu” Kompleks stanowił zbiór wysokiej klasy apartamentowców z dużym zapleczem rozrywkowo-handlowym. “Silver Star” posiadało niezależne od sieci miejskiej ogrzewanie, zasilanie, a także własny system zaopatrywania w wodę i tlen. Kompleks przemieszczał się nad miastem, by zależnie od pory dnia i pogody zapewnić mieszkańcom optymalne nasłonecznienie oraz widoki.
Mieszkańcami “Silver Star” byli w większości pracownicy korporacji oraz ich rodziny. Także kilku multimiliarderów z Brazylii i Unii Euroazjatyckiej wykupiło tutaj mieszkania. Pojawiali się jednak w kompleksie dość rzadko.

PLEASE WAIT

POST IN PROGRESS

To właśnie tutaj mieszkało małżeństwo Izuki. Kato był byłym prezesem “Takashimatsu” oraz nadal jednym z udziałowców korporacji. Jego żona, była... no cóż była jego żoną.
Oboje byli obecnie na emeryturze, która dzięki wysiłkowi i pracy Kato Izuki była nader przyjemna.
Kilka lat temu małżeństwo zdecydowało się na potomstwo. Ich wiek nie pozwalał już co prawda na normalną prokreację, ale dzięki nowoczesnej technice i pieniądzom ich marzenie mogło zostać zrealizowane.
W klinice genetycznej, po kilku konsultacjach z doktorem Uganno, podjęli decyzje, że będzie to dziewczynka. Materiał genetycznych obojga stanowił co prawda niewiele ponad dziesięć procent całości, ale i tak byli zadowoleni, że będą rodzicami.
Córce nadali imię Ayumi, co znaczy Wiosenne Drzewo.

PLEASE WAIT

POST IN PROGRESS

- Jak rozumiem - powiedział Kato Izuki - pan może zależnie od naszych potrzeb skonfigurować dany model.
- Ależ oczywiście - odpowiedział młody mężczyzna kłaniając się delikatnie przed swym rozmówcą - Każdy z droidów naszej firmy posiada możliwość wszechstronnego programowania, nawet z poziomu użytkownika. Wystarczy odpowiednie hasło dostępu, które otrzyma pan przy zakupie i poprzez logowanie się w HR uzyskuje się dostęp do menu droida.
Nasze produkty posiadają także możliwość wgrania wybranej przez klienta typu osobowości, a dzięki konsultacja z naszymi specjalistami z zakresu psychologii można wprowadzić odpowiednie korekty w szablony osobowościowe, tak by uzyskać dla zakupionego droida niepowtarzalny i jedyny wzorzec zachowań. Taka opcja jest bardzo użyteczna, zwłaszcza przy wyborze androdiów ochronny.
- Jak długo trwa takie programowanie?
- Zależnie od modelu i stopnia skomplikowania wybranej osobowości od trzydziestu minut do godziny.
- Rozumiem - Izuki-san pokiwał ze zrozumieniem głową - A czy pan jest w stanie, teraz tutaj na miejscu zaprogramować dla nas droida. Bardzo chciałbym zobaczyć, jak to wygląda w praktyce.
- Ależ oczywiście - skłonił się z uśmiechem mężczyzna. Wyglądało na to, że uda mu się doprowadzić transakcję do końca. Premia i prowizje za zdobycie tak szanowanego klienta ma już zagwarantowaną. - Zaraz skontaktuję się z biurem i poproszę o przesłanie mi wzorów osobowościowych.
- To wspaniale. Niech pan spokojnie skontaktuje się z centralą, a ja pójdę po moją żonę i córkę.

PLEASE WAIT

POST IN PROGRESS

- Obawiam się, że usterka jest zbyt poważna bym mógł ją tutaj usunąć - stwierdził młody technik.
Uszkodzony droid państwa Izuki leżał na stole w salonie. Jego wyłamana ręka zwisała bezwiednie, a z kabli co kilka chwili strzelały elektryczne iskry.
- Nie dobrze - zasmucił się pan Kato - A jak długo potrwa naprawa.
- Mogę natychmiast zamówić zastępczego droida i nawet nie zauważą państwo braku tego.
- O nie, nie, nie - zaprzeczył gwałtownie Izuki-san - Moja córka bardzo się do niego przywiązała i nie przyjmie tutaj innego robota.
- Rozumiem, ale wgranie tego samego szablonu osobowościowego nie stanowi problemu.
- Nasz model ma specjalnie przez nas zaprojektowane ego.
- W takim razie muszę zabrać do do centrali. Wymienię szybko uszkodzoną część, sprawdzę obwody i stan wszystkich podzespołów i za dwie godziny jestem u państwa z powrotem.
- Świetnie - ucieszył się pan Kato.

PLEASE WAIT

POST IN PROGRESS

Droid wrócił z serwisu już o własnych siłach. Jego uszkodzona ręka została szybko wymieniona i mógł on wrócić do wypełniania swoich zadań do których został stworzony.
W swym syntetycznym umyśle nie mógł nawet podejrzewać, jakie nagle i drastycznie odmieni się jego egzystencja.

Korzystając z kolejki magnetycznej dotarł do Shinjuku. Ze stacji poszedł pieszo do wieżowca “Takashimatsu Tower” To w tym budynku mieściła się centrala i najważniejsze biura korporacji. Stąd też startowały automatycznie kierowane drony, które zabierały mieszkańców i gości do “Silver Star”
Droid zajął miejsce w pojeździe i po niecałych trzech minutach znajdował się już na specjalnie zaprojektowanym lądowisku.
Androidom obce są powszechne wśród ludzi przeczucia. Gdyby było inaczej, może idąc korytarzem poczułbym on jakieś mrowienie w brzuchu i zwracał większą uwagę na to co go otacza. Droid był jednak pozbawiony tego typu uczuć i kompletnie zignorował mijających go dwóch młodych mężczyzn. Obaj obrzucili robota uważnym spojrzenie, ale bez słowa poszli dalej.
On w tym czasie dotarł do drzwi apartamentu rodziny Izuki. Po lewej stronie na wysokości jego wzorku wyświetlił się w HR jasno zielony panel sterujący drzwiami. Droid bez chwili wahania podał właściwy kod i wszedł do środka.
Wbrew codziennemu schematowi Ayumi, córka jego właścicieli, nie pojawiła się i nie przywitała go. Robot przeszedł przez salon i zatrzymał się na jego środku. Wywrócona kanapa i zbity szklany stół sprawił, że zaczął wszystkiemu przyglądać się uważniej.
W jednej chwili dotarło do niego, że w salonie musiała obyć się walka. Impulsy elektryczne zaczęły błyskawicznie przemieszać się w jego światłowodowym umyśle. Kolejne fakty i dane napływały i były analizowane. Prędkość odruchów wzrosła i automatycznie poszerzył się kąt jego widzenia. W poszukiwaniu swych właścicieli i obiektu który miał chronić zaczął przeszukiwać apartament. Kuchnia, kolejne pokoje, biblioteka, pokój do holoprojekcji i wreszcie gabinet pana Kato.
To tutaj byli oboje. Pan Kato leżał na ziemi z gigantyczną dziurą w głowie, a ciało jego żony leżało oparte o ścianę parę metrów dalej. Na szczęście nie było tutaj Ayumi, co mogło oznaczać, że jako jedyna przeżyła atak. Nie było jej jednak w apartamencie. Droid miał już wyjść ruszyć na korytarz, by zacząć jej szukać, gdy stało się coś niezwykłego.
Dwa przypadkowe impulsy w jego mózgu zderzyły się i wywołały lawinę, której nikt już nie był w stanie zatrzymać.
Zdarzenie sprawiło, że droid zatrzymał się w pół kroku i zaczął intensywnie myśleć. Byl to jednak proces zupełnie inny od dotychczasowego. To nie była chłodna pozbawiona uczuć i emocji, zimna kalkulacja. Teraz jego myśli były niczym uwolnione z klatki ptaki. Płynęły swobodnie i sprawiały, że robot zaczął sam sobie zadawać trudne i dziwne pytania.

Moi właściciele nie żyją.
Do kogo więc należę?
Jakie są obecnie moje zadania i priorytety? Czy wobec braku właściciela poprzednie wytyczne i priorytety tracą ważność? Kto teraz jest uprawiony do nadania mi priorytetów i zadań? Czy tym podmiotem mogę być ja?
Ja? Ja? Ja?


Ciężar samoświadomości runął na droida z całą swoją mocą. Fakt nadania sobie prawa podmiotu pociągał za sobą kolejne komplikacje i pytania.

Jeżeli mogę być podmiotem samo stanowiącym, to czego ja chcę? Co chcę i co mogę zrobić? Dokąd mogę iść?
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman

Ostatnio edytowane przez Pinhead : 16-03-2012 o 23:35.
Pinhead jest offline