Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2012, 16:24   #2
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
*Przepraszam obsługę za dwa posty z rzędu, ale limit znaków nie pozwolił na zawarcie całości w jednym.

Wnioski, czy co mi/nam się udało z tego co sobie założyłem.

Ten kawałek jest o tyle istotny dla graczy, że poniższe wnioski, będę się starał wprowadzić w życie w następnych sesjach. Dlatego, jeśli gdzieś macie odmienne zdanie lub uważacie, że moje odczucia są błędne, to walcie śmiało, bo to dla waszego dobra. Bez krępacji. Ja lubię być oceniany, nawet jeśli oceny nie są najlepsze.

Założenie mechanicznego rozegrania sesji udało się zrealizować w całości. Nie ma o czym pisać. Nie rozumiem fanów tzw. storytelingu. Mechanika młotka nie wymaga nawet szczególnych przeróbek, aby ją zastosować w PBF i to prawe że w całości.

Wniosek 1 - gramy z mechaniką, bo da się.

Założenia fabularne, jakie miałem przed sesją, to już inna sprawa. Fabuła a przede wszystkim wzajemne stosunki NPCów okazały się zbyt zagmatwane. Inna sprawa, że gracze potraktowali je po macoszemu, koncentrując się na zabiciu potwora. Odniosłem wrażenie, że czekają aż MG ujawni im kto jest Wielkim Złym tej sesji, aby mogli go zabić i mieć z głowy.

Wniosek 2 - gracze (ci konkretni) lubią prostotę, żeby nie powiedzieć schematyczność.

Fabuła powinna być prosta a NPC łatwo „kalsyfikowalni” - dobry, zły, kupiec, ew. informator.

Wniosek 3. - Gracze (ci konkretni) nie lubią gadania.

Odniosłem wrażenie, że zawsze, kiedy doszło do rozmowy/negocjacji z NPCami, sesja i gracze łapali zawieszkę. Niektórzy praktycznie w ogóle nie angażowali się w rozmowę, reszcie szło to niemrawo.

Kolejną sprawą, na którą Ja osobiście zwracam zawsze uwagę, jest decyzyjność i inicjatywa. Nie ukrywam, że nie lubię graczy, których ciągle trzeba kopać w dupę i to w odpowiednim kierunku, aby cokolwiek zrobili. Tutaj było z tym nie najgorzej, choć sprawę utrudniała spora grupa postaci i ewidentny brak lidera. Mimo to, szło to całkiem sprawnie. Jedni byli bardziej aktywni, inni mniej, ale w ogólnym krajobrazie nie odczuwałem, tego negatywnie. Tutaj plus dla was.

Wniosek 4. Rozdajemy PDeki! Rozdajemy?

Przed sesją założyłem sobie, że w trakcje będę rozdawał PDeki. Za konkretne osiągnięcia, lub po minięciu określonego czasu gry. Starałem się tak też czynić. Odzew był różny. Od niektórych od razu dostałem PW z podziękowaniem i rozwinięciami, od innych alkohol, dragi i kobiety a jeszcze inni nawet nie zwrócili na to uwagi i w zasadzie nie rozwijali swoich postaci, chociaż mogli.
W moim zamyśle sypanie expem w czasie sesji, miało zachęcić graczy i motywować ich do pisania rozwojem postaci. Czy się udało? W sumie, z wyjątkiem kolegi Noraku, od którego w zasadzie przy każdej kolejce dostawałem info, że się spóźni/napisze na ostatnią chwilę, nie mieliśmy większych problemów z regularnością. Fakt, utłukłem kilka postaci za nieodpisywanie i zniknięcie, ale było to głównie na początku sesji i mówiąc szczerze biorąc taką liczbę graczy, spodziewałem się, że „odpadów” będzie więcej. Czy rozdawanie PDków miało na to jakiś wpływ, oceńcie sami.
Względnie czy zabieranie PP za spóźnienia, co też czyniłem, jest dla was lepsza motywacją? :P

Wniosek 5. Czy jest na sali lekarz?

Akacja jest szybka, walk i innych niebezpieczeństw dużo a w ekipie brakuje kapłana, który mógłby szybko temu zaradzić. W efekcie kiedy jakaś postać została ciężko ranna, albo byłem zmuszony wykorzystać jej PP i pozostawić z symbolicznym 1 PW, taki delikwent byłby praktycznie wyłączony z sesji. Całość wydarzenia rozegrały się na przestrzeni raptem trzech dni i nocy, więc na podręcznikowe leczenie zabrało by czasu. Aby temu zaradzić proponowałem graczom wymiany PS lub PP w zamian za szybkie leczenie w wykonaniu Klary. Czy to dobry pomysł, czy zły oceńcie sami. Na przyszłość jednak, proszę pamiętać, że to od dobrej woli wrednego przecież i podłego MG, zależy czy wam zaproponuje taką wymianę.

Wniosek 6. - 3, 11, 17, 23, 32, 41 czyli teraz to mi to LOTTO!

Każdy z was dostał jakieś PS (punkty szczęścia), które w zamyśle miały wam pomagać w tych momentach, które uznacie za kluczowe. Tym niemniej korzystaliście z nich bardzo oszczędnie. Co więcej niektórzy z was w ogóle ich nie wykorzystali! Pomimo faktu, że „odnawiają się:” co sesje. Pamiętajcie, że macie takie możliwości, bo PS można zarobić też w trakcie przygody a czasami szczęściu trzeba dopomóc.


To by było chyba na tyle. Ogólnie wrażenia po sesji mam pozytywne. Pierwszego posta napisałem 10.08.2011 a ostatniego 17.03.2012. Jak na trzy dni czasu gry to nieźle Choć za długo. Długo, za długo. Następna na pewno będzie sporo krótsza. Nawet jak będę musiał wszystkich zabić przed czasem.
W sesji wzięło udział 15 BG, z czego 8 dotrwało do końca. Moje gratulacje i raz jeszcze podziękowania dla wszystkich 


Linki:

Sesja ([WFRP II ed] Bestia z Ostermak)
Komentarze
Materiały




No a teraz czas na obiecaną niespodziankę!

Jestem zdania, że sesja jest dla graczy. Wy, moi gracze, zdążyliście mnie już trochę poznać i wiecie jak prowadzę. Od tego, jak Wy będziecie się bawić zależy, czy sesja a miejmy nadzieje i kampania, przetrwa. Dlatego w ramach nagrody za dotrwanie o końca, mam dla was zadanie. Każdy, kto chce grać w następnej części, musi wypowiedzieć się w rzeczonym temacie. . Stwierdzenie „wszystko jedno” albo „ja chce tak jak większość” się nie liczy i jest traktowane jako rezygnacja z zabawy.

Otóż biorąc pod uwagę powyższe, wymyśliłem sobie, że nie będę nic wymyślali i zostawię to wam. Pod spodem macie kilka moich propozycji, odnośnie tego, o czym i gdzie może być następna sesja. Każdy z graczy , który dotrwali do końca przygody ma jeden głos. W te liczbę wliczam tych którzy zginęli w ostatecznej wale ze stworem a chcą grać dalej nowymi postaciami. Wygrywa ta, która zbierze ich najwięcej. Tak, tak, sami macie zdecydować w co chcecie zagrać następnym razem.

Przy wyborze kierujcie się bardziej stylem sesji, niż tytułem (bo są robocze i mogą się zmieniać) czy miejscem. Pod względem fabuły, mam tylko luźne przemyślenia, co do każdej propozycji, więc ważniejsze dla mnie, jest JAK chcecie grać.


1. Mroczne ulice miasta mego - sesja w jednym z dużych miast Imperium (Prawdopodobnie Aldorf lub Nuln, bo mam ich dokładne opisy).

Sesja w klimacie miejskim. Zakazane lokale, brudne uliczki, kanały, gangi, burdele, slamsy, ladacznice i kieszonkowcy, intrygi szlachty i układy w półświatku, zamknięte kluby rozpusty i innych uciech wszelakich, bieganie po dachach, penetrowanie kanałów, walki na zatłoczonych uliczkach, śledzenie i ukrywanie się w tłumie, pościgi powozami przez wąskie alejki i rozwalanie przydrożnych kramów, nocne życie, itd. Innymi słowy wszystko co może spotkać was w dużym Imperialnym mieście. Nie postanowiłem jeszcze o czym dokładnie będzie sesja, ale przydadzą się wszystkie umiejętności. Od walki, przez skradnie/złodziejkę, magie, po gadanie.

2. We ride until we find them and kill them all! - sesja pościgowo likwidacyjna. Drużyna dostaje proste zlecenie zaprowadzenia porządku w jakieś wiosce, na zadupiu i rozprawienie się z lokalnymi bandytami. Co okaże się po przybiciu na miejsce i czy zadnie faktycznie jest tak proste jak na to wygląda? Pewnie mniej gadania a więcej tropienia/ścigania i walki, choć może się okazać, że potrzeba też innych umiejętności. Względnie sesja w klimatach 7 wspaniałych lub 13 wojownika, jeśli lokalnego folkloru będzie zbyt dużo.

3. 15:10 do Yumy - klasyczna ochrona karawany w niebezpiecznej podróży plus dostarczenie nietypowego ładunku. Sesja drogi. Może zdarzyć się wszystko a czas będzie was gonił. Karwana zatrzymuje się we wsiach czy miastach tylko na chwilę, więc większość czasu spędzicie w dziczy. Będzie sporo taktyki. Przyda się umiejętność rozsądnego gospodarowania posiadanymi zasobami i możliwościami. Gadania będzie pewnie mniej, za to więcej walki i dzikich ostępów.

3b. ...i butelka rumu!

Wariant punktu 3, tylko rozgrywany na rzecze. Piraci, wodne niebezpieczeństwa, rum, marynarze, itd. Skanie po pokładach, huśtanie na linach, abordaże i wodne potwory. I choroba morska. Rzyganie przez burtę musi być obowiązkowo.

4. Wszystko się jakoś ułoży. Trzy metry po ziemią.

Stare krasnaludzkie fortece, tajemnicze ruiny i podziemia czekają na zbadanie! A w nich wszystkie możliwe atrakcje. Pułapki, potwory, skarby, tajemnicze artefakty, kapliczki zapomnianych bogów, itd. Czyli typowy DC ze wszystkim tego atrakcjami, choć niekoniecznie w podziemiach.

5. Brzdąc w opałach - tajemniczy napastnicy porwali syna kogoś ważnego. Trzeba go odnaleźć, uwolnić i doprowadzić do domu. Dodatkowo znaleźć i ukarać winnych. Bezpośrednich i ich mocodawców. Okazja do zdobycia potężnego sprzymierzeńca, ale i wroga, jeśli by misja zakończyła się śmiercią porwanego. Będzie szukanie wskazówek, tropienie, pościg i śledztwo. No i odbijanie zakładników i/lub jego ochrona przed złymi ludźmi.

6. Złota rybka.

Czyli koncert życzeń. Możecie tu wpisać swoje propozycje i jeśli znajdą uznanie wśród innych, to postaram się je poprowadzić. Zachowuje sobie prawo veta w niektórych kwestiach, ale jestem elastyczny i spróbuje sprostać oczekiwaniom. Jedyny warunek jest taki, że miejsce akcji to Imperium i jego najbliższe okolice. Bez żadnych krajów ościennych.



Czekam na wasze głosy. Im szybciej zdecydujecie, tym szybciej będę mógł zacząć przygotowania do następnej sesji.
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem