Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2012, 20:02   #4
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Android patrzył na sfałszowany obraz z kamer z kamienną twarzą.

Co teraz? Szukać Ayumi. Zająć się ciałami.

Gdyby nie przebudzenie, robot zwyczajnie skontaktował by się z służbami porządkowymi. Teraz jednak było inaczej. Panienka o tym wspominała. Nie raz mówiła , jak dobrze by było gdyby był człowiekiem. Jednak z tym wiązało się zagrożenie. Stopwatch załatwiało wyzwolone AI. Uczył dziwne uczucie. Tak to był strach przed unicestwieniem nowo powstałej struktury psychicznej.

Ja. Mogę być unicestwiony. Zawsze mogę wejść w Głębie i skopiować swój umysł. Ludzie nie lubią wolnych Androidów. Tak to ja.

Spojrzał w jarzące się na niebiesko światełka. Zmarszczył twarz.

Uciec? Zostawić ciała pani i pana? Są już bez życia. Ich główny program przestał działać. Ayumi ich kochała.

Nagle poczuł się bardzo dziwnie. Usiadł na swoim twardym łóżku. Złapał się za głowę. Widział to na holo-filmach.

Czym są te uczucia charakterystyczne dla istot organicznych? Miłość. Znam jej definicję.

Przeglądał archiwa swojej sztucznie przechowywanej pamięci. Wejrzał w głąb. Powoli wyłaniały się pewne symptomy które kojarzył. Państwo Izuki, Ayumi. To ważne osoby. Nagle ogarnęła go wielka fala smutku i goryczy. Nowo poznane uczucia wprowadziły go w splątanie. Spojrzał na swoje białe dłonie, to na terminal wyświetlający wygaszacz ekranu. Kwiat lotosu unosił się na wodzie. Wszystko w lekkim stylu graficznym.

Oni są martwi. Teraz coś to dla mnie znaczy.

Muszę uciekać. Muszę uratować Ayumi. Jestem wolny, nie usuną mnie. Jej też.

Zszedł do głównego holu. Udał się do przedpokoju.

Teraz rozumiem co to dom.

Popatrzył na idealnie przystrzyżone drzewka.
Android szybko kojarzył beznamiętnie przyswojone pojęcia i obrazy ze swojej pamięci z odkrytym przebudzonym potencjałem. Powinien jeszcze raz przeszukać dom, poszukać jakiś śladów. Tak nakazywał jego program. Jednak burza uczuć się w nim rodziła. Postanowił jednak wrócić do gabinetu. Zwłoki małżeństwa nadal leżały. Coraz bardziej jawnie martwe. Z analizował otoczenie.

Terminal pana Kato. Czy uda mi się go zhakować? Wątpię. Czy to słuszne?

Podszedł do biurka. Nacisnął lazurowy guzik włączenia systemu.

Muszę sprawdzić jego pocztę.



WITAJ KATO IZUKI

HASŁO:
 
Pinn jest offline