Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2012, 19:37   #4
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Bjorn całą drogą był zajętą osobą. Ciągle czytał albo coś oglądał na zmianę pijąc wraz z kapitanem tego statku. Wiedział, że musi swoje odsłużyć. wiedział też, ze musi się nauczyć... Wiedzieć jednak to nie znaczy to samo co podobać. Wilkowi wybitnie się ta sytuacja nie podobała! Teraz albo powinien walczyć albo siedzieć na Fenris i wraz z innymi braćmi pić do nieprzytomności. Albo robić tysiące innych, znacznie ciekawszych rzeczy.

Gdy otrzymał widy, był szczęśliwy, gdy zaczął je oglądać...uśmiech spełzł mu z twarzy. Nie rozumiał tych filmów, owszem, rozumiał obrazy, wiedział co się dzieje, ale nie rozumiał tego. Jak można było kogoś ukarać za złe zinterpretowanie rozkazu?! Podjęcie wzgórza, wspaniała wiktoria, mimo przeważających sił wroga. Wszyscy, którzy zginęli, zostali pośmiertnie odznaczeni, a ci co przeżyli owy szturm zostali rozstrzelani przez komisarzy! A to tylko dlatego, że zamiast siedzieć na z góry opatrzonych pozycjach przypuścili szturm. Wid pod tytułem "Wzgórze na Dethomirze" nie przypadł mu do gustu i nie było się czemu dziwić.

Książki nie były lepsze, w zbiorze znalazły się takie tytuły jak "Dyscyplina w regimentach" czy "Zostań żołnierzem idealnym, czyli jak stać na baczność i prawidłowo wykonywać rozkazy"... Kosmiczny Marines czytał to, z braku laku, ale nie był szczęśliwy, o nie. Jedyna rozrywka to było picie z kapitanem. Był godnym rywalem w owych zawodach i bardzo to Wilka cieszyło. W końcu, kto miał odwagę stanąć w szranki w czołowym konkursie potomka samego Russa! A jeszcze przeżyć takowe zawody?!

Gdy dolecieli i musieli udać się do pokoju odpraw Wilk ucieszył się. Była szansa dla niego na wykazanie się, postanie na baczność... Może wcześniejsze zwolnienie z dobrą opinią powrót? Wilk miał cichą na to nadzieję, bo może udałoby mu się wracać tym samym statkiem, a kapitan zapewniłby mu rozrywkę...

Bjorna zaskoczył fakt, jacy ludzie tutaj przyszli. Czy zostali raczej zaproszeni. Typowi ludzie o nietypowych zdolnościach. Tak, to było idealne określenie na tę chwilę. Zgodnie ze swoją naturą, Bjorn usiadł i pilnie obserwował, lustrując otoczenie oraz przybyłych ludzi.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline