Ja jako MG. Zawsze podchodziłem w ten sposób, sam kontrolowałem, pp graczy i wydawałem je w odpowiednim momencie. Ale nigdy nie pozwalałem uniknąć dzięki nim naprawdę trudnych-śmiertelnych sytuacji, np. walka z wielkim demonem, poderżnięcie komuś gardła itp. zawsze kończyło się śmiercią gracza |