Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2012, 23:03   #8
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gislan nie ukrywał, że najlepiej czuł się w towarzystwie Bruna i Mierzwy, nie to że innych nie lubił, po prostu wiedział że ci dwaj ulepieni są z podobnej gliny co on. Tym razem ten młody krasnolud z gęstą i postrzępioną brązowo-rudą brodą, zmienił swoje podstawowe uzbrojenie. Ostatnie wydarzenia dowodziły, że walka w krótkim dystansie była jego prawdziwą domeną. Tak więc, topór wymienił z jednym mieszkańcem Ostermak na krótki miecz o szerokim ostrzu, zapewne była własność jakiegoś barbarzyńcy z północy. Resztę bojowego ekwipunku dopełnił w zamku von Antary i były to trzy wyważone noże, prosty sztylet, puklerz i nabijana ćwiekami skórznia. Tak w mordę jeża, wreszcie prezentował się jak zawodowiec, a nie kawał obszarpańca. Zresztą robota była wreszcie tym do czego przywykł, czyli ochranianie dupska jakiegoś "maślaka". Jedyne co go niepokoiło to to, że ostatnio jak ochraniał czarodzieja, to o mało co nie skończyło się to nadzianiem na szpaler wideł.

Przeczucie go zresztą nie myliło, gdy wreszcie namierzyli karawanę, którą mieli ochraniać, okazało się że jest w poważnych tarapatach. Gdyby wozy zaatakowali zwykli zbóje sytuacja byłaby jasna, ale to był łowca czarownic z pomagierami i sprawa się skomplikowała.
"Gówno" - Gislan zaklął w duchu. Wiedział że w tej sytuacji zginąć musi i łowca czarownic i jego ludzie.
Krasnolud zarzucił puklerz na rękę i dobył noża do rzucania, miał zamiar dobiec do wozów i korzystając z ich osłony, zranić nożem konia łowcy.
Biegnąc w stronę pierwszego zaprzęgu, zaczął też krzyczeć - von Antara! von Antara! - nie miał zamiaru by ludzie z karawany wzięli ich za wrogów.
 
Komtur jest offline