Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2006, 23:58   #5
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
witam, jestem tu pierwszy raz i jestem początkującym graczem oczywiście. dlatego błagam o wyrozumiałośc i cierpliwosc ^^' mogę dołączyc? aha i mam pytanie, czy ta gra jest za darmo????

karta:
imię: Almena
rasa: elf
profesja: wojownik
wiek: hmm no z 135 lat
wygląd: długie, rozpuszczone włosy koloru blond, błękitne oczy, wysoka, szczupła, lubi ubierac sie na zielono hm zielone spodnie z wytrzymałej tkaniny, zielona skórzana kamizelka i zielony płaszcz, kolczyki w kształcie listków klonu mogą byc. I nosi czerwoną wstążkę we włosach.
historia: tu będzie problem... pamiętam tylko, że szłam lasem, zdaje sie, że zbierałam jakieś zioła... nagle coś dużego wyskoczyło z krzaków i rzuciło sie na mnie, powaliło mnie na ziemię, to stało sie tak szybko... pamiętam widok rozwartych szczęk tuż nade mną, złapałam jedną ręką za gardło bestii, chcąc odepchnąc od siebie jego łeb, pamiętam że stwór miał straszne żółte oczy wpatrujące sie dziko we mnie i bardzo gęstą szarą sierśc. Przygwoździł mnie do ziemi, wbił kły w moją prawą rękę i szarpał mną, był potwornie silny, a ja opętana strachem i potwornym bólem promieniującym po ciele od rozszarpywanej ręki. nie wiem jakim cudem zdołałam wreszcie wydobyc zza pasa krótki sztylet i na oślep zadałam cios. Bestia zakwiliła okropnie, ramiona prosto w oko, i odskoczyła ode mnie. Moje żyły zalane były po brzegi adrenaliną, wiedziałam że ze zranioną ręką na nic zda sie umiejętnośc strzelania z łuku. zerwałam sie na równe nogi i na łeb, na szyję, rzuciłam sie do ucieczki. Nie wiedziałam, czy stwór pobiegł za mną. Uciekałam na oślep i wybiegłszy z lasu dotarłam do skalnego urwiska. Patrząc w przepaśc pomyślałam, że skały są zbyt strome i wysokie by zejśc w dół. wtedy właśnie coś z potworna siłą pchnęła mnie w plecy, poczułam jak ostre pazury rozorały moje plecy, a siła ciosu pchnęła mnie w dół z urwiska. Ocknęłam sie leżąc na łóżku w nieznanym mi domu. Okazało sie że to chata druida który znalazł mnie nieprzytomną u podnóża urwiska. Wyleczył moje rany - opatrzył rękę, rany na plecach i rozbitą skroń. Gdy spytał kim jestem i skąd pochodzę, potrafiłam przywolac w pamięci tylko swoje imię i to, że dawno temu już opuściłam swoją rodzinną osadę, ale cala reszta mojej historii znikła bez śladu w zakątkach mojego umysłu.

ekwipunek: 10 sztuk złota, łuk (może byc elficki, MG? (eee strzały - nie wiem czy ilosc jest ważna?) krótki sztylet, zioła lecznicze, mała torba, bukłak z wodą, słoiczek z trucizną roślinną do zatruwania strzał, flet .

nie znam sie na statystykach jakby co popraw mnie proszę !
Siła: 10+2
wytrzymałosc: 10
zwinnosc: 10+1
szybkosc:10
inteligencja;9
siła woli:6

nie wiem co z tymi umiejetnosciami ^^;
jak coś pokręciłam to mi powiedz, poprawie sie
 
Almena jest offline