~No i mam swój odział, karierę wojskowego dowódcy czas zacząć, a co los dalej przyniesie… Samobójcza misja? Jak dobrze pójdzie, to ktoś z oddziału przeżyje.~ Rozmyślał Leo, szybko jednak ruszył w kierunku placu.
Odnalazł dziesiąty oddział. Jego oddział.
~Ło kurcze, cudu nie ma… Ale jak to powiadają… Nie od razu Altdorf zbudowano. - Dziesiąty oddział! W szeregu! Zbiórka! –Wykrzyczał komendę. Z zadowoleniem zauważył, że ustawili się według wzrostu.
~No może coś z tych chłopa będzie…~ - Sierżant Leo Ente, wasz nowy dowódca! Przedstawić się, po kolei! – Krzyknął.
- Yannick Klein – zaczął największy.
- Hans Jurgen Schweine – krzyknął kolejny, barczysty i wysoki.
- Edeltraut Passeck, Chantal Demir, Horst Orth, Maren Worz, Lars Sollner, Heino Prause, Max Hirschfeld, Heinz Thurau – wykrzyczeli pozostali.
- Dobrze zatem, zbierać manatki i wyruszamy za dwadzieścia minut! Wyruszamy do Birkewiese z bardzo ważną misją. Zostaliście na nią wybrani, jako odpowiedni ludzie. Nie zawiedźcie mnie! Za równe dwadzieścia minut zbiórka w tym samym miejscu! Ruchy! Ruchy! – Przekazał swojemu oddziałowi, a sam poszedł po zapieczętowaną wiadomość i swój ekwipunek.
***
- Naprzód marsz! – padła w końcu komenda. Czekały ich trzy dni męczącego marszu, ale trzeba było wyruszyć jak najszybciej, by pokonać jak najdłuższy dystans.
***
Gdy słońce zaczęło zachodzić, rozpoczęły się poszukiwania odpowiedniego miejsca na obóz.
- Klein, Passeck, do mnie. Reszta przygotować obóz. Ruszać! - Padła komenda. –
Wy dwaj, zrobicie obchód po okolicy, potem odpoczniecie, a także weźmiecie pierwszą wartę. Obudzicie później Sollnera i Demira. Tylko pamiętać! Bez brawury! Widzicie niebezpieczeństwo wracacie! I też nie oddalać się za daleko! Wykonać!
Sam poszedł na chwilę spotkać się z innymi dowódcami. Później udał się na odpoczynek. Miał ludzi, którzy będą czuwali za niego, ale sam też wolał zostać ostrożny. Zawsze ufał swojemu instynktowi i nie miał zamiaru tego zmieniać. Na razie nie czuł zagrożenia, ale wiadomo, jak to jest na terenach w których przyjdzie im spędzić noc.