Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2012, 13:08   #2
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
~No i mam swój odział, karierę wojskowego dowódcy czas zacząć, a co los dalej przyniesie… Samobójcza misja? Jak dobrze pójdzie, to ktoś z oddziału przeżyje.~ Rozmyślał Leo, szybko jednak ruszył w kierunku placu.

Odnalazł dziesiąty oddział. Jego oddział. ~Ło kurcze, cudu nie ma… Ale jak to powiadają… Nie od razu Altdorf zbudowano.


- Dziesiąty oddział! W szeregu! Zbiórka! –Wykrzyczał komendę. Z zadowoleniem zauważył, że ustawili się według wzrostu. ~No może coś z tych chłopa będzie…~

- Sierżant Leo Ente, wasz nowy dowódca! Przedstawić się, po kolei! – Krzyknął.
- Yannick Klein – zaczął największy.
- Hans Jurgen Schweine – krzyknął kolejny, barczysty i wysoki.
- Edeltraut Passeck, Chantal Demir, Horst Orth, Maren Worz, Lars Sollner, Heino Prause, Max Hirschfeld, Heinz Thurau – wykrzyczeli pozostali.

- Dobrze zatem, zbierać manatki i wyruszamy za dwadzieścia minut! Wyruszamy do Birkewiese z bardzo ważną misją. Zostaliście na nią wybrani, jako odpowiedni ludzie. Nie zawiedźcie mnie! Za równe dwadzieścia minut zbiórka w tym samym miejscu! Ruchy! Ruchy! – Przekazał swojemu oddziałowi, a sam poszedł po zapieczętowaną wiadomość i swój ekwipunek.

***

- Naprzód marsz! – padła w końcu komenda. Czekały ich trzy dni męczącego marszu, ale trzeba było wyruszyć jak najszybciej, by pokonać jak najdłuższy dystans.

***

Gdy słońce zaczęło zachodzić, rozpoczęły się poszukiwania odpowiedniego miejsca na obóz.
- Klein, Passeck, do mnie. Reszta przygotować obóz. Ruszać! - Padła komenda. – Wy dwaj, zrobicie obchód po okolicy, potem odpoczniecie, a także weźmiecie pierwszą wartę. Obudzicie później Sollnera i Demira. Tylko pamiętać! Bez brawury! Widzicie niebezpieczeństwo wracacie! I też nie oddalać się za daleko! Wykonać!

Sam poszedł na chwilę spotkać się z innymi dowódcami. Później udał się na odpoczynek. Miał ludzi, którzy będą czuwali za niego, ale sam też wolał zostać ostrożny. Zawsze ufał swojemu instynktowi i nie miał zamiaru tego zmieniać. Na razie nie czuł zagrożenia, ale wiadomo, jak to jest na terenach w których przyjdzie im spędzić noc.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 12-04-2012 o 13:30.
AJT jest offline