Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2012, 10:53   #3
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Gdy tylko szlachcic wybudził się ze swojego snu na jawie od razu poczuł jak skóra jego dłoni wołała o pomoc. A przecież to właśnie dłoń była dla niego jedną z najważniejszych części ciała! To właśnie dzięki niej porywał nieraz tłumy, gestykulował przy chłopach kierując ich gniew nie w stronę Imperium, a w stronę urzędników wójta, którzy przez łapówkarstwo i swoją nieuczciwość wprowadzali chore rządy. Przypomniał sobie ostatnią biesiadę na jego cześć. Dostał nawet na noc córkę przywódcy tego małego powstania. Młoda była, ale całkiem kobieca jak na swoje lata. Szlachcic uśmiechnął się przez chwile. Dopiero gdy po raz kolejny jego umysł wrócił do rzeczywistości jego mina spoważniała.

Jeden z jego przyszłych kompanów zaczął coś mówić w twardo brzmiącym języku. W dodatku jego głowa świadczyła o tym, że jest jednym z tych co się zhańbili i muszą chwalebnie umrzeć.Co za brednia! Przecież błędy lepiej naprawiać poprzez służbę społeczeństwu, a nie bezsensowne przelewanie krwi. Gdy ten cały zabójca coś mówił Hans jedynie domyślił się, że to po krasnoludzku. Nie miał pojęcia co to znaczyło, jednak idiotyzmem jest ukrywanie czegoś przed łowcą, który najpewniej zna ten język, bo każdy ze świątyni ma obowiązek studiować pisma Khazaldów. Oczywiście o ile ten tu jest Inkwizytorem świeckim.
 
Aeshadiv jest offline