Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2012, 11:30   #2
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Witajcie towarzysze - przywitał się Otto. Był młodym mężczyzną średniego wzrostu o bystrym i przenikliwym spojrzeniu.- Z łaską i pomocą Vereny uda się nam na pewno rozwiązać tajemnicę burz szalejących nad górami leżącymi na ziemiach Hrabiego Pfeifrauchera. - Zapewnił Brat. Kiedy zaś mówił odciągnął z głowy kaptur ukazując swą twarz. Jego włosy były czarnego koloru, tak samo jak broda. Zdawał się uważnie przyglądać każdemu z osobna. Ze sposobu w jaki się wyrażał i jak akcentował poszczególne słowa, można było wynosić, że jest osobą uczoną.

-Droga przed nami długa i naznaczona trudem, ale u celu powita nas moja kuzynka, Sandra, wraz z mężem Urlichem. Jestem przekonany, że ugości nas należycie. - kontynuował. -To prawda, że nie widziałem jej dawno, ale w mojej pamięci jest to kobieta sprawiedliwa i dobra, tak samo jej mąż. Wysłałem do niej wiadomość z informacją, że przybędziemy, tak więc będzie nas wyczekiwać. - skończył poprawiając swoje białe szaty, znak rozpoznawczy jego kultu.

Na jego piersi można było dostrzec zawieszony amulet przedstawiający sowę. Bez wątpienia był osoba duchowną. Jego strój wskazywał na Verenę, tak jak zostało to już wspomniane.

-Przy szykowaniu się do drogi zalecam, abyście wznieśli modły do bogini mądrości i rozwagi, tak żebyście nie zapomnieli zabrać ze sobą niczego, co mogłoby się okazać przydatne. Ja zaś pomodlę się, aby nasza podróż była wolna od zła. Spiszę w tej intencji krótką modlitwę i złożę ją w darze na ołtarzu w głównej świątyni, do modlitwy załączę jedną z mych świec, bowiem są to ulubione dary Vereny. - Otto mówił spokojnym, pokrzepiającym tonem, jak gdyby chciał powiedzieć, że z łaską jego bogini wszystko pójdzie dobrze. -Pod wieczór udam się też do miejskiej strażnicy. Jeśli będę miał szczęście komendant wskaże mi zbrodniarza, na którym będę mógł dokonać egzekucji ku chwale bogini. - skończył i skłonił się lekko. Gestem reki oznajmił, że nie zamierza już nic dodać i inni mogą się również wypowiedzieć. Akolita miał przy pasie przypięty miecz, tak więc słowa o wcieleniu się w rolę kata musiały być na poważnie.

Miał również zamiar udać się do Zakonu Tajemnic, czołowej organizacji świątynnej Vereny, gdzie był zaledwie adeptem, czekającym na możliwość wykazania się i dostąpienia zaszczytu przyjęcia święceń kapłańskich i uzyskania pełni praw związanych z przynależnością do Zakonu. Chciał poinformować swojego opiekuna o miejscu, do którego zmierza. Być może jego przełożeni będą mieli dla niego jakieś specjalne zadanie w tamtej okolicy, które będzie mógł wypełnić przy okazji wykonywania misji głównej.
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 27-04-2012 o 11:34.
Mortarel jest offline