Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2006, 19:04   #6
Fistus
 
Reputacja: 1 Fistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłość
Bortasz, pisze się 'dark' a nie 'darc' .
Dla mnie esencją dark fantasy jest WFRP. Jest tak z powodu opisanego świata jak i dzięki mechanice. Wiele systemów jest niestety tak zbudowanych, że po zdobyciu odpowiedniej liczby PDków przez gracza, jego postać może samodzielnie wyciąć małą wioskę. Takich systemów nie da się poprowadzić bez wypadania, choćby momentami, w heroic fantasy. Prosty przykład - u mnie na sesji (WFRP), gracz zdenerwował pewnego młodzieńca, który go z resztą ostrzegał wcześniej, żeby ten się od...czepił od jego dziewczyny. Następnego dnia drużyna przy wyjeździe z zajazdu spotkała owego jego pana z kumplami - pozostali gracze nie chcieli się mieszać w to, więc odbyła się szybka walka 1vs1. Szybka, bo po pierwszym ciosie BNa gracze stojący z tyłu zebrali swojego kolegę, przymocowali do konia i wyruszyli do miasta. Niby tylko złamane żebro, ale cudów nie ma - jeszcze przez kilka sesji ta kontuzja mocno doskwierała graczowi. W DnD (sorry za porównanie) byle kapłan rzuciłby leczenie i po problemie - jakby nic się nie wydarzyło.
 
__________________
"A flame which never dies, but brightens with the passing of time."
Fistus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem