Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2012, 19:37   #4
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Dhurghaj.

Za całe diamenty, perły i złoto Dhurghaju, nie kupisz spokoju sumienia. Nie kupisz snu, który przywróci ci wiarę w dobroć i ludzkie sumienia.” – fragment pieśni religijnej wyznawców Joo-tharka.

Morskie królestwo Dhurghaju jest bramą prowadzącą z Morza Rekinów na Morze Krakenów i bezmiar Południowego Oceanu. Zbudowany na wyspach jest na wskroś przesiąknięty tradycjami morskimi. Dhurghaj słynie ze swoich smukłych okrętów, zwinnych i dzielnych żeglarzy, którzy docierają na pokładach swoich statków nawet do odległego Czarnego Lądu – Sandhary. Przywożą stamtąd egzotyczne towary: przyprawy korzenne, kość słoniową i skóry dziwnych zwierząt.

Największą wyspą Dhurghaju jest Tryn. Wznosi się na nim Złote Miasto Dhurga – klejnot starożytnej kultury, która zamieszkuje Dhurghaj. Dhurga pełna jest tajemniczego uroku i sekretów. W jej centrum wznosi się Iglica Sur (Iglica Modlitwy) – kompleks pałacowy z ogromną, smukłą wieżą, od której otrzymał nazwę. To stolica Dhurghaju skąd władzę sprawują tajemniczy kshiatrowie – mędrcy i magowie, mistycy i potężni mentaliści, którzy swoje oblicza skrywają za rytualnymi, złotymi maskami. Iglica Sur to pilnie strzeżone miejsce – oprócz doskonale wyszkolonych strażników, pilnują go również istoty z innych wymiarów i potężne zaklęcia obronne. Nikt, bez zezwolenia któregoś z kshiatrów lub i Orędowników, nie wejdzie do kompleksu Iglicy nie narażając się na niebezpieczeństwo. Ponadto sam teren przyległy do Iglicy to prawdziwy labirynt uliczek, domów i kanałów. Nie znając drogi łatwo zapuścić się w drogę, z której już się nie wyjdzie.

Poza tym Dhurga to ogromny port morski, pełen okrętów z innych części Aphalonu, nawet z odległego Rev. Kupić można w nim nawet najbardziej egzotyczne towary. Miasto – poza portem, również przypomina labirynt krętych ulic, w którym bardzo łatwo stracić orientację. Nawet mieszkańcy Złotego Miasta potrafią zgubić drogę w obcej dzielnicy. Miasto wypełnia woń kadzideł, wonności, kwiatów chętnie pielęgnowanych przez mieszczan i olejków, którymi nacierają swoje ciała.

Inne duże wyspy, tworzące Archipelag Dhurghaj, to: Surran, Keradjuna, Idraja, Kalakutha. Każda z wysp otrzymała nazwę od jednego z bóstw Dhurghaju. Na każdej wznosi się jedno większe miasto, które otaczają farmy i plantacje. Bardzo znaną jest jeszcze Kalakutha, ze względu na tajemnicze świątynie ukryte na wzgórzach porośniętych tropikalnymi lasami. W świątyniach tych mistycy i magowie zgłębiają sekrety mocy i świata. Oczywiście spotkać się z nimi jest bardzo trudno, trzeba mieć ważny powód by przekroczyć bramę którejś z świątyń Kalakuthy.

Ludzie zamieszkujący Dhurghaj odróżniają się wyglądem od reszty mieszkańców Zachodu. Mają ciemne włosy i brązowe, opalone, smukłe ciała. Są spokojnym, uduchowionym i mądrym narodem. Ich struktura społeczna opiera się na zamkniętych kastach. W zależności od tego w jakiej rodzinie przyjdzie na świat dziecko, taki zawód będzie wykonywała w przyszłości. Mieszkańcy Dhurghaju są dumni ze swojej kultury i swoich tradycji a ich egzystencję wypełniają liczne ceremoniały i obyczaje. Nawet powitanie się i pożegnanie rządzi się swoim protokołem. Głębokość ukłonu, pochylenie ciała, złożenie dłoni i tym podobne, osobom postronnym wydające się nic nie znaczące gesty, mają swoje głębokie przesłanie. Posiłki, spożywane w rodzinnym gronie, to prawdziwa tortura a protokół dyplomatyczny wydawać się może osobom spoza Dhurghaju niedorzecznie zagmatwany. Jednak prawdziwy mieszkaniec Dhurghaju rozumie i szanuje potrzebę określenia wszystkiego w sposób rytualny.

Równie skomplikowana jak zwyczaje jest religia Dhurghaju. Istnieje w niej co prawda tylko 5 najważniejszych bóstw, jednak każde z nich ma wiele aspektów: dziecka, dorosłego, starca oraz zwierzęcia. Trudne do wyjaśnienia są również kwestie powiązań i hierarchii bóstw. Dlatego też kapłani w Dhurghaju tracą wiele czasu na doktrynalne spory i niekiedy, ale dość rzadko, dochodzi pomiędzy nimi do jawnej walki.

Oczywiście taki system społeczny tworzy czasami buntowników, lecz oni bardzo szybko opuszczają na pokładzie jakiegoś statku swoją ojczyznę i znajdują nowy dom w innym z krajów Zachodu.

Jak z każdej dziedziny życia, tak i ze sztuki wojennej Dhurghajczycy osiągnęli prawdziwe mistrzostwo. Walka wygląda co prawda jak taniec, pojedynki jak występ artystyczny, pancerze i broń jak dzieła sztuki, niemniej jednak wojownicy z kasty khajruj to prawdziwi mistrzowie walki wręcz i szermierki. Groźni, dobrze wyszkoleni, karni i dumni – potężna armia, potężnego kraju.
Również zdolności zaspokajania żądz ciała przyniosły sławę Tancerką Dhubij – wykwalifikowanym w ars amandi kurtyzanom, zabawiających bogatych przedstawicieli wyższych kast w tzw. Świątyniach Dhubij.

O sile Dhurghaju stanowi także jej majątek: liczne kopalnie złota, kilka kopalni diamentów, obfitujące w perły wybrzeża, kopalnie srebra – prawdziwie złotonośne wyspy. Władcy Dhurghaju potrafią doskonale pomnażać majątek swojego kraju. Mimo tego jednak, że Dhurghaj jest bogaty, są tutaj również dzielnice nędzy. Położone na obrzeżach miast slumsy zamieszkuje najniższa kasta – khapra, ukarana przez bogów złym urodzeniem za grzechy poprzednich wcieleń, staje się wylęgarnią bandytów, żebraków i złodziei. To ludzie z khapry stanowią większość w pirackich załogach nękających okręty kupieckie żeglujące po Morzu Rekinów.

Dhurghaj to najsilniejsza z potęg morskich, która stara się walczyć z Zeanthyjskimi handlarzami niewolników i systematycznie ustala swoją pozycję pierwszej potęgi handlowej i militarnej na Morzu Rekinów.

Do Dhurghaju przybywają w interesach liczni kupcy, ale to także miejsce, w którym uzyskać można odpowiedzi na trudne pytania, zapłacić za wizję lub proroctwo, zdjąć klątwę czy zakupić jakieś magiczne przedmioty od mędrców z tajemniczych świątyń.

Mówiąc o Dhurghaju nie można nie wspomnieć jeszcze o jednej ważnej kwestii – tajemniczym Bractwie Snów. To wędrowni mnisi, który posiedli magię ingerowania w sny żywych istot – potrafiący wywołać koszmar, czy odszukać czegoś w zapomnianych sferach umysłu. Warto także wspomnieć o straszliwych Maskach Karuji – zawodowych mordercach, których sława przewyższa nawet Wyjców z Lahoru. Trzeba też powiedzieć o rasie Shelq – zamieszkującej jako mniejszość rasowa kilka wysp Archipelagu. Dziwna rasa ludzi o błękitnej skórze, którzy posiadają magiczne zdolności przemiany w delfiny, władania bestiami z głębin morskich oraz kontroli nad falami i wiatrem. Służą oni we flocie handlowej i wojskowej Dhurghaju jako kapitanowie. Dodać też można Mistrzów Tatuaży, którzy zaklinają w ludzkie ciała duchy i demony. Z pozoru niewinne tatuaże, dają swoim właścicielom magiczne zdolności, powiększają cechy i odporności. Nigdy jednak nie masz pewności, czy mistrz tatuażu nie służył jakiemuś demonowi, i czy błogosławieństwo mocy dawanej przez ozdobę ciała, nie okaże się przekleństwem oddającym wytatuowaną osobę we władanie mrocznej sile. Co prawda mistycy służący kshiatrom poszukują Czarnych Mistrzów Tatuażu, ale ci najpotężniejsi potrafią się im wymknąć i prowadzić swoją działalność w ukryciu. Co gorsza, mimo ceny, są chętni na ich usługi.
 
Armiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem