System wygląda całkiem sympatycznie, ale myślę, że fajniej by się w niego grało na żywo, twarzą w twarz z innymi graczami. Choćby dlatego, że wtedy łatwiej przerywać takie kwiatki, jak opisany przez Anonima (mechanika Oceanu raczej jasno pokazuje, co można, a czego nie - ale co to graczy obchodzi
). Widzę też, że mechanika zakłada, że gracze odzywają się po kolei, co w PBF sprawia problemy ("gracz nr 2 od tygodnia zapewnia, że odpisze jutro, a nr 4 chyba przestał się logować..."). I największy moim zdaniem problem - klasyczna gra w PBF skupia się na opisywaniu fajności swojej postaci, a Oceanie wręcz przeciwnie - wymyślamy realia, a własnej postaci się prawie nie zna
. Jest jeszcze problem czysto mechaniczny - w Oceanie najpierw się rzuca kośćmi, a potem opisuje, a na silniku Lastinn odwrotnie.
Ogółem to jest fajne indie na kilka godzin pełnych emocji i burzy mózgów, ale PBFu z tego nie widzę. Chyba, że w naprawdę małej grupie (3, góra 4 osoby) ludzi, którzy rozumieją konwencję.
Wybór settingu: podmorska stacja, kosmos, czy co tam jeszcze, to tylko kosmetyka.
Ogółem nie mówię nie... mówię "eee raczej nie"