Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2012, 22:42   #3
Anvan
 
Reputacja: 1 Anvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znany
-Niech szlag trafi tego kapitana!-mruknął Riskan wsiadając na konia.-Co ja jestem prywatny szpieg?Ja jestem cholera Riskan Hofferon,mną manipulować się nie da!-Hofferon gadał tak sam do siebie jadąc po cichych uliczkach w środku nocy w stronę karczmy Rozbity łeb, miejsca gdzie spotykali się wszyscy złodzieje z miasta.
W karczmie wynajął pokój za darmo,nie ma to jak umieć korzystać ze znajomości.Po wejściu obejrzał pokój.Jego tymczasowa siedziba była skromna jedno łóżko, kredens a na kredensie miska z wodą.Riskan zapalił parę świec i podszedł do kredensu.Schował tam swoje rzeczy a potem po raz kolejny zaczął czytać list.Gdy skończył mruknął tylko-Jak ja mam to zrobić, nawet nie wiem od czego zacząć?-Ale Hoffeorn musiał to zrobić bo od tego zależała jego wolność a z nią zapewne też życie gdy zawiedzie.Zdenerwowany zgasił świece i padł na łóżko.
Następnego dnia wziął konia ze stajni po uprzednim spakowaniu swojego dobytku i pojechał do miejsca skąd wyruszała karawana.Był to chyba jakiś rynek którego nazwy Riskan za nic nie mógł zapamiętać.
Kupił sobie bochen chleba i trochę mięsa.Zaczął jeść a przy okazji rozejrzał się po zgromadzonych.Od razu wypatrzył maga o którym mówił ten Kapitan.
Szef karawany zaczął gadać o wzajemnym pomaganiu.-Szkoda że nie powiesz że będą nas atakować grupy dzikusów, watahy olbrzymich wilków,a największym zagrożeniem będzie zimno i głód-po cichu powiedział Riskan.
Karawana ruszyła, a Riskan zaraz za nią.Po drodze przyjrzał się kałuży.
Zobaczył tam dosyć wysokiego człowieka z czarnymi włosami i krótko przyciętym zarostem,był on ubrany w czarną koszulę a na nią narzucony czerwony płaszcz z nałożonym kapturem na głowę.Do czarnego pasa miał przypięty z lewej miecz a z prawej krótką kuszę zabójczą na małych dystansach.Na nogach miał czarne spodnie a chodził w skórzanych butach.
Tym człowiekiem był Riskan Hoffeorn.
Podjechał na koniu do wozu gdzie siedział mag.Jechał w ciszy chwilę, a nagle zapytał-magu na czym polega święto spustów?Spojrzał na niego wyczekując odpowiedzi.
 

Ostatnio edytowane przez Anvan : 04-05-2012 o 23:49.
Anvan jest offline