Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2012, 14:27   #1
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Post [WH40k] ''Perypetie Panienki Anny Duncan'' [+18]

[media]http://www.youtube.com/watch?v=Ycxc8Xitweo[/media]Układ słoneczny Agapę , Ultima Segmentum 41 tysiąclecie.

Fregata Łowców Niewolników ''Słodka Wolność'' (320m długości, 10 baterii ciężkich kosmicznych bolterów, 2 baterie laserów plot, dziobowe działo plazmowe typu ''Niszczyciel'', 7 myśliwców bojowych, 1 uzbrojony transporter orbita-atmosfera), - mostek.

Wąska szyba dawała wgląd w nieskończenie pustą przestrzeń kosmiczną, z daleka widać było jasną białą sporych rozmiarów świetlista kulę - gwiazdę Agapę. Sam mostek rozświetlały za to utrzymane głównie w zielonym tonie ekrany i wskaźniki przy których z czerwonymi oczami pieczołowicie pracowali wychudzeni marynarze. Na wielkim skórzanym czarnym fotelu siedziała postać średniego wzrostu, tęgiej postury, o kulistym nosie i małych oczach. Mężczyzna miał około 50 lat , szare włosy i mnóstwo tatuażów różnego rodzaju i znaczenia, obie jego ręce należały do królestwa bioniki. Był to Radagast Niemiły, znany i cieniony przez Flex łowca niewolników. Zajmował się szczególnymi zleceniami , tak było i w tym przypadku. Popalał fajkę z Serwidzkim Tytoniem , gdy podszedł do niego naprawdę paskudnie wyglądający szczuromordy jegomość odziany w typowy Flak-pancerz , zawierająca liczne naszywki i dorabiane medale. Zwał się Gibki. Radagast popatrzył na niego załzawionymi oczami, jego uśmiech wykrzywił się spod wąsów:

-Jak tam zadziorna cizia?- twarz Gibkiego wyszczerzyła się w szerokim uśmiechu, znał wiele szczegółów ciała...- Panna Anna Duncan?

-Śpi. Clorazyna działa jak należy. Zabraliśmy również nawet najmniejsze groźne przedmioty tak jak sobie życzyłeś. Dostała zastrzyk z mieszaniną żywiącą a w celi ma butelkę z wodą. Nie groźna dla głów strażników- wyszczerzył ponownie swoje szczerbate zęby.

-Dbacie o nią nad wyraz dobrze. Zajebała mi sześciu ludzi. Nie lubię dziwki.

Gibki pomyślał '' ja bym ją tak czy siak poruchał'' (co częściowo były bliskie temu co robił z nieprzytomną Anną), popatrzył na Niemiłego skinął głową i odszedł. Brzydki chłopak wiedział, że po takich komentarzach ze strony przełożonego należy odejść, najlepiej by napić się dobrej nalewki lub spalić popularną w tym układzie Hasztę.


Panienka Isztar

Silny układ nerwowy panienki zwącej siebie Isztar, dość szybko uzyskał świadomość. Wszystko za sprawą pominięcia dawki przez strażnika. Chciał popatrzeć na jej chude ale seksowne ciało po przebudzeniu, zbadać jej miny, spojrzeć w żywe oczy, usłyszeć jej seksowny głos... przeklinający wniebogłosy...

Otworzyła oczy. Znajdowała się w chłodnej metalowej celi. Z uprzejmości pomieszczenie zawierało toaletę, jeśli tak dało się nazwać ten mały tandetny ceramiczny twór. Koło niej leżała plastikowa brudna butelka z wodą. Wszystko było tępe , uderzająco beznadziejne. Zapewne był to efekt działania leku , który jeszcze w pełni nie ustąpił. Isztar nie przyzwyczajona do złych nastojów, rozbawiona w przyjemnościach czekających w szerokiej galaktyce czuła się naprawdę źle. Blade światło padało na jej , o dziwo, wolne ręce. Pomimo , dostania zastrzyku była cholernie głodna. Jej żołądek zwijał się w pół , pusty niczym przestrzeń otaczająca ''Słodką Wolność''. Obieg powietrza w części więziennej posiadał komputerowo ustaloną mniejszą wydajność, wszystko w ramach oszczędności. Odruchowo spróbowała przypomnieć sobie co robi w tym paskudnym miejscu.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-05-2012 o 00:45.
Pinn jest offline