Rozglądała się uważnie po otoczeniu.
I klimat i budynki tak różne....
Dziwne a jednocześnie interesujące swą nowością.
Lekkim uśmiechem podziękowała Diego za kurtuazję. -Mam nadzieję , że nauka władania orężem nię będzie niezbędna.... Rzekła z lekką dokładnie taką jaką powinna rzec obawą, spoglądając mu prosto w oczy.
W jej morsko-zielonych oczach kryła się mieszanina lęku i ekscytacji, bardzo ciekawe połączenie.
Żebracy niestety nie byli niczym nowym...
Estalijscy mieli chyba w sobie nieco więcej dumy...a może tylko jej się tak zdawało.
Z nieco spuszczonymi oczyma, spod rzęs obserwowała rozmowę pomiędzy swym towarzyszem a żebrakiem.
Spojrzała w stronę wskazanej przez Diega karczmy po czym rzekła: Sądzę, że nie zawadzi ocenić, czy to właśnie będzie lokum jakiego szukamy....
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |