-Byczy. Byczy! BYCZY KURWA!-wykrzyczał Gibki , niewyraźnie przez braki w swoim uzębieniu. Byczy, wielki 190 cm chłop na sterydach z dwudniowym zarostem poruszył się na drobnym metalowym krzesełku.Powoli przejrzał na oczy.
-Taa?- powiedział basowym tonem. Byczego bardzo wkurwiał go ten szczurzy nie dojebany pedałek sądzący, że jeśli podepnie sobie trochę medali to wszyscy będą go szanować.
Gibki za to wiedział co myśli o nim olbrzym. Bardzo go to wkurzało a zarazem straszyło.
-Słuchaj no, trzeba obczaić suczkę.
-Tą ładną, śpiąca królewnę?
-Tak.
-Sam ją zobacz, chyba ci się podoba. Najłatwiej do takiej zagadać... jak śpi. To chyba szczyt twoich możliwości.
Gibki naprawdę powoli zaczynał tracić cierpliwość, nie mógł jednak tego pokazać.
-Sam kurwa śpisz i to na warcie. A wiedź , że początkiem możliwości może być rozjebanie twojej twarzy moim bolterem (*lekkim co prawda).
Byczy wstał , wyszczerzył zęby i popatrzył się kpiąco na niższego o półtora głowy chudzielca ruszając w stronę cel , czując wyższość. Miał ochotę opluć tą brudną twarz kiedy ją mijał.
Isztar lekko popłakiwała oparta o boczne kraty. Same wejścia do cel były zrobione z dosyć grubej stali jednak przestrzeń między celami separowały metalowe pręty. Był to efekt lekkiej , może niepotrzebnej przebudowy. W każdym razie czerwono włosa dziewczyna siedziała samotnie. Zahamowała łzy i pozwoliła by żal i smutek przepływały przez jej serce. Nie była słaba, w innym razie nie została by wybrana. Potrafiła robić ludziom naprawdę brutalne rzeczy, nie była jednak sadystką czy sługą Khorna i posiadała pewne ludzkie uczucia. Może nawet większe od co niektórych fanatyczny sióstr z Orders Militant w Adepta Sororitas palących heretyków z wzniosłą zapalczywą religijnością. Zresztą wiele ją łączyło z Siostrami Bitwy, w pewnym sensie. Kiedyś , dawno temu Anna Duncan pragnęła być jedną z nich. Była to jednak odległa przeszłość. Przypomniała sobie kim jest i poczuła chęć zemsty. Rhi nie żyje...
W tym samym momencie usłyszała kroki i uderzenia potężnych podkutych obcasów o stalową kratkę. Jeśli chciała udawać nieprzytomną miała mało czasu. Z drugiej strony wtedy nie wzbudzi sobą zainteresowania.