Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2012, 17:21   #3
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Byczy. Byczy! BYCZY KURWA!-wykrzyczał Gibki , niewyraźnie przez braki w swoim uzębieniu. Byczy, wielki 190 cm chłop na sterydach z dwudniowym zarostem poruszył się na drobnym metalowym krzesełku.Powoli przejrzał na oczy.

-Taa?- powiedział basowym tonem. Byczego bardzo wkurwiał go ten szczurzy nie dojebany pedałek sądzący, że jeśli podepnie sobie trochę medali to wszyscy będą go szanować.

Gibki za to wiedział co myśli o nim olbrzym. Bardzo go to wkurzało a zarazem straszyło.

-Słuchaj no, trzeba obczaić suczkę.

-Tą ładną, śpiąca królewnę?

-Tak.

-Sam ją zobacz, chyba ci się podoba. Najłatwiej do takiej zagadać... jak śpi. To chyba szczyt twoich możliwości.

Gibki naprawdę powoli zaczynał tracić cierpliwość, nie mógł jednak tego pokazać.

-Sam kurwa śpisz i to na warcie. A wiedź , że początkiem możliwości może być rozjebanie twojej twarzy moim bolterem (*lekkim co prawda).

Byczy wstał , wyszczerzył zęby i popatrzył się kpiąco na niższego o półtora głowy chudzielca ruszając w stronę cel , czując wyższość. Miał ochotę opluć tą brudną twarz kiedy ją mijał.




Isztar lekko popłakiwała oparta o boczne kraty. Same wejścia do cel były zrobione z dosyć grubej stali jednak przestrzeń między celami separowały metalowe pręty. Był to efekt lekkiej , może niepotrzebnej przebudowy. W każdym razie czerwono włosa dziewczyna siedziała samotnie. Zahamowała łzy i pozwoliła by żal i smutek przepływały przez jej serce. Nie była słaba, w innym razie nie została by wybrana. Potrafiła robić ludziom naprawdę brutalne rzeczy, nie była jednak sadystką czy sługą Khorna i posiadała pewne ludzkie uczucia. Może nawet większe od co niektórych fanatyczny sióstr z Orders Militant w Adepta Sororitas palących heretyków z wzniosłą zapalczywą religijnością. Zresztą wiele ją łączyło z Siostrami Bitwy, w pewnym sensie. Kiedyś , dawno temu Anna Duncan pragnęła być jedną z nich. Była to jednak odległa przeszłość. Przypomniała sobie kim jest i poczuła chęć zemsty. Rhi nie żyje...

W tym samym momencie usłyszała kroki i uderzenia potężnych podkutych obcasów o stalową kratkę. Jeśli chciała udawać nieprzytomną miała mało czasu. Z drugiej strony wtedy nie wzbudzi sobą zainteresowania.


 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 08-05-2012 o 16:19.
Pinn jest offline