I post poleciał.
Johny twój bohater ma problemy. Średnie rany w rękę i nogę. Utrudniają one zarówno strzelanie, jak i chodzenie, rzecz jasna.
Zakładamy, że mimo upadku i postrzelanie doczołgałeś się do serwerowni z bronią, więc jakieś tam szanse masz. Zobaczymy, co wymyślisz.
Lechu, ty na własne życzenie stoisz z boku i czekasz. Nie oznacza to co prawda, że masz stać bezczynnie. Zakładamy, że Josh widział, jak robot przejeżdża przez skrzyżowanie zmierzając w stronę serwerowni i oczywiście słyszał strzały i jęki Maxa.
Pinn część dla ciebie krótka, bo nie wiem, czy Bell będzie miał ochotę oddać się pod dowództwo Frankiego i lecieć za nim, jak chłopiec na posyłki.
Yoshi nie bierze udziału w akcji. Biegnie gdzieś indziej.
Jakieś pytania, panowie?
EDIT:
Błyskawiczna kolejka.
Johny i Lechu inicjatywa po waszej stronie. Pozbycie się robota nie będzie łatwe, ale macie szansę.
Pinn w poście tego nie ma, ale korytarz po których biegliście są oczywiście nie oświetlone. Frankie miał latarkę i leży teraz ona na ziemi rzucając blady snop światła na drzwi.
Frankie jest nieprzytomny, niestety. Co dalej zależy oczywiście od ciebie.