Dziewczyna spojrzała na Ciriona spod połów swego kaptura. Była zmarznięta i w niezbyt dobrym nastroju do rozmowy. - Ruszamy dalej, trzeba jak najszybciej znaleźć się w jakimś ciepłym miejscu bo jak tak dalej pójdzie to zamarzniemy na tym pustkowiu...
To było takj oczywiste jak śnieg który ich otaczał. Spojrzała poprzez zamieć, która wciąż dawała o sobie znać. "Taalu, gdzie ja się zapuściłam", pomyślała, po czym klępnęła lekko swego rumaka po karku i pognała przed siebie pokonując kolejne zaspy. Liczyła że jej towarzysze dotrzymują jej kroku. |