O dziwo moją najmroczniejszą postacią była śmiertelniczka. Młoda, szesnastoletnia gotycka dziewczynka zafascynowana okultyzmem, z maniakalna depresją i mieszkająca z ciotką, która zmuszała ją do coniedzielnego chodzenia do Kościoła, czego nie znosiła. Jej chłopakiem był ćpun, który zabił ją dla pieniędzy, a na którejś z imprez ale czy na pewno zginęła?
Postać ta była do jednostrzałowej sesji WoDa, w której mroczna i zła dziewczynka po spotkaniu z demonami, Aniołami na "sądzie Bożym" odkrywa swoje prawdziwe "ja". Całkiem klimatyczna ^^
__________________ Może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie
Może lepiej się łudzić, że Bóg jest jednym z ludzi
Może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie
Łatwiej karmić się prawdą, że On jest - tylko zasnął |