Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2006, 17:48   #3
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Był kiedyś na forum temat o historiach postaci i post ten był zamieszczony pierwotnie tam. O mojej ukochanej postaci mogłabym opowiadać wszędzie i godzinami, niestety nie mam na tyle czasu, aby pisać wszystko raz jeszcze, więc nieco zmodyfikuję tylko tamten post :P

To historia dwupokoleniowa, wilkołaczki z plemienia Czarnych Furii Lindy Griffiths i jej rodziców:

11 października 1972r. Michael Howard, student Akademii filmowej zobaczył po raz pierwszy kobietę, która stała się jego największą miłością i zgubą jednocześnie. Vanessa Woofer rzeczywiście byla osobą, ktora odzwierciedlała wszelkie jego marzenia. Miała tylko jedną "wadę", o której Michael nigdy się nie dowiedział. Była wilkołakiem z plemienia Czarnych Furii. Miała też starszą siostrę, Sylvię, która była zagorzałą feministką i nienawidziła mężczyzn...
Po kilku perypetiach Michaelowi wreszcie udało się podbić serce Vanessy, mimo iz jej siostra bardzo się temu sprzeciwiała. Romans ten był gorący i pełen emocji. Michael nie rozumiał dlaczego Vanessa tak uparcie jest posłuszna siostrze i dlaczego bardzo często znika na kilka czy kilkanascie dni. Nigdy nie chciała rozmawiać o tym i zawsze kłócili się z tego powodu. W rzeczywistości Vanessa była wysyłana razem z watahą do misji przeciwko Żmijowi i nie mogła mu zdradzić co robi.
Po ponad roku ich związku okazalo się, ze Vanessa jest w ciąży. Michael w pierwszym odruchu spanikował i nie chciał tego dziecka. Pokłócili się wtedy strasznie i Vanessa uciakła od niego. Pełen żalu i skruchy szukał jej przez trzy miesiące, ale nie mógł znaleźć. Wreszcie odnalazł ją, pogodzili się i oczekiwali na dziecko. Niestety tuż przed wyznaczonym terminem zdarzył się wypadek. Nieszczęśliwym splotem okoliczności, w styczniu 1974r. Vanessa znalazła się w środku walki z Tancerzami i odniosła powazne obrażenia. Lekarze zdążyli uratowac dziecko, Vanessa zmarła.
Tym dzieckiem była moja postać.
Michael nie rozumiejąc śmierci Vanessy załamał się. Sylvia próbowała odebrać mu dziecko, ale udało mu się uciec z małą Lindą. Mimo iż czuł odrazę do swojej córki i winił ją niepojętym sposobem za śmierć Vanessy, to jednak nie pozwolił, żeby ta kobieta, którą winił w jeszcze większym stopniu, zabrała mu ją.
Postanowił, że znajdzie dziecku odpowiedni dom i matkę, która będzie je kochać. Poznał piękną i bogatą kobietę - Jane Griffiths. Nie będąc z nią na tyle długo, żeby dobrze ją poznać, stwierdził, że bedzie odpowiednia matką dla Lindy. Pewnego dnia zostawił niemowlę u Jane i zniknął. Nigdy wiecej się już nie pojawił.
Jane zaadoptowała małą. Sama nie wiedziała dlaczego, po prostu to zrobiła.Potem poznała Andrew'a, pobrali się i on również zgodził sie ją adoptować. Mimo wszystko pragnęłi mieć swoje wlasne dziecko. Gdy Linda miała pięć lat na świat przyszedł mały Carl.
Od tamtej pory przybrani rodzice całą swoją uwagę poświęcali tylko Carlowi. Linda czuła się jak niechciane dziecko. Nie wiedziała, że jest adoptowana. Kiedy Carl miał 7 lat wpadł pod samochód i zapadł w spiączkę. Lindą nikt się nie interesował, była pozostawiona sama sobie i musiała sama się o siebie troszczyć. Po jakimś czasie Carl odzyskał świadomość i rodzice popadli w euforię. Rozpieszczali małego jak się dało a on nauczył się to wykorzystywać. Linda znowu stała na przegranej pozycji, do tego wiek dojrzewania sprawił, że zaczęła notorycznie kłócić się z rodzicami. Apogeum przyszło, kiedy uciekła z domu mając 16 lat, kiedy po jednej z wielkich kłótni Jane wykrzyczała jej w twarz, że jest porzuconą przybłędą, której nie chciał nawet własny ojciec. Do domu przyprowadziła ją policja, a Jane nigdy się już do niej nie odezwała. Kiedy uzyskała pełnoletność przybrani rodzice kupili jej mieszkanie i opłacili studia. Więcej nie chciała ich widzieć. Wtedy też przeszła swoją pierwszą przemianę i rodzinę, której nigdy nie miała zastąpił jej szczep, a matkę jej ukochana mentorka Klara

Kilka ciekawostek
Jane okazała się magiem, do tego fanatyczką, która chciała zetrzeć wilkołaki z powierzchni ziemi. Moja Linda spotkała ją pierwszy raz po kilku latach, kiedy to Jane porwała ją na dzień przed ślubem (swoją droga moja postać będąca wilkołakiem związała się z kotołakiem Burzliwy romans, na dodatek do ślubu nigdy nie doszło )

Carl natomiast wyrósł na szalenie inteligentnego agenta Żmija, na dodatek uwiódł podopieczną mojej postaci, prawie doprowadził do jej śmierci i bruździł jak się dało. No i zawsze miał swój słodki uśmiech na twarzy i był fałszywie milutki... Bleh...

Nigdy Linda nie dowiedziała się kim byli jej prawdziwi rodzice, chociaż długo szukała

Linda dorobiła się czwartej rangi. Założyła własny szczep (po tym jak jej stary szczep rozerwał na strzępy jej ukochaną mentorkę), przewodziła własnemu Caernowi i była najwspanialsza postacią, jaką kiedykolwiek miałam Łezka w oku...
 
Milly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem