Trochę zaczyna to przypominać dyskusję dla samej dyskusji, ale jeszcze odpowiem.
To co piszesz jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że sesja nie jest dla mnie. Podział max. 6 graczy na dwie grupy wydaje mi się osobiście mocno chybiony. To jest 3 graczy w "ekipie", czyli w przypadku forumowych gier minimalne minimum i szybko może się okazać, ze zostanie aktywnie 1 gracz... I to właśnie jest największy zarzut dla podziału. Gdybyś planował przyjęcie 12 graczy to jestem w stanie kupić podział na 2, a nawet 3 ekipy... Pomijając to (bo zawsze można trafić na świetnych graczy) - to od początku i - gorsza - może do końca będą dwie sesje zlepione z sobą... otoczeniem(?) - ponieważ każda z ekip będzie szła swoją drogą i nigdy się nie spotkają (celowo, bądź nie).
Nie lubię ponadto jak PC jest tylko dodatkiem do przygody - a tak dzieje się właściwe zawsze kiedy w przygodzie jest sporo NPCów robiących to samo co PC...
Owszem nie można ciągle strzelać, ale z tym kombinowaniem kasy na amunicję bym nie przesadzał (trupy tak bez niczego zostają?)... Akcja zaś nie znaczy strzelanie (są jeszcze noce przy ognisku i burdy w saloonie)...
Jak dla mnie to sesja stety/niestety powinna być "sztampowa" - PC startują razem i mają do zrobienia "coś" (co pewnie się komplikuje w trakcie). Tyle. Specyfika PBF jest niestety taka, że sesja "trwa" i nawet banalny scenariusz ciągnie się pół roku.
Więc powodzenia, ale ja ograniczę się do czytania.
-----
...Jeżyna... |