Bartolini wstał i przestraszył się. Zaczął biec przed siebie i wpadł na śpiącą postać. Pobiegł dalej. Usłyszał rozmowę i zatrzymał się: - Bądźcie pozdrowieni w imieniu waszych bogów! W co myśmy wdepneli... - Witaj - odparłemwiesz może co się tu dzieje? Masz pomysł jak się z tąd wydostac?
Powiedział - wiecie może gdzie my jesteśmy? |