Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2012, 21:42   #9
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
YITHNEE
Narsaini byli szybcy i zwinni, powiedziałby każdy, kto kiedykolwiek zmierzył się z Dzieckiem Lasu w walce. Teraz dałaś nieme potwierdzenie owym opowieściom, którym niektórzy nie dawali wiary. Zawirowawszy i dobywszy sztyletów, w ułamku sekundy doskoczyłaś do swego przeciwnika, wbijając jeden ze sztyletów głęboko pomiędzy jego żebra. Cisza, która królowała na rynku, nie została przerwana przez chociażby ciche jęknięcie. Zupełnie jakby postać w czerni nie poczuła bólu, a przecież czułaś gorącą krew spływającą po ostrzu na twą dłoń. Skupiwszy się na ów dziwnym zjawisku, nie zauważyłaś łokcia pędzącego w twoją stronę. Poczułaś nagły ból po prawej stronie głowy i przysiąc mogłaś, że usłyszałaś symfonię dzwonów. Dłoń opuściła rękojeść sztyletu, zostawiając go w ciele napastnika, a ty sama zatoczyłaś się do tyłu. Kątem oka uchwyciłaś ruch postaci. Twoje odruchy i wrodzony instynkt przetrwania wzięły górę, gdy wróg ponownie natarł. Zbijając jego uderzenie, zawirowałaś ponownie, tym razem jednak z nieco mniejszą gracją i rękojeścią sztyletu uderzyłaś w styk czaszki i szyi. Mimo ograniczonej siły, jaką posiadałaś jako Narsainka, udało ci się posłać go na bruk rynku i w końcu miałaś odrobinę czasu, by uciszyć dzwony grające w najlepsze w twej głowie.

k100 na zwinność: 60 SUKCES
k100 na szczęście, modyfikator + 25 za trudności w koncentracji: - 57 PORAŻKA
k100 na szczęście: 24 SUKCES

VONMIR
Mimo lat odkąd ostatni raz miałeś lekcje walki mieczem, wiedza nadal pozostała w twej głowie. Mądrze wykorzystując przewagę zasięgu, parowałeś lub unikałeś kolejnych ciosów wroga. Zza pleców nadal słyszałeś śpiew stali i taniec płomieni, jednak bardziej skupiony pozostałeś na dokończeniu swej własnej walki. A koniec zbliżał się z każdym kolejnym zamachem i każdą kolejną paradą. W końcu napastnik, zamiast po raz kolejny wyprowadzić cios, natarł na ciebie. Był to moment, na który czekałeś. Nie tracąc ani sekundy dłużej, wziąłeś zamach i wyprowadziłeś silny cios, który głęboko wgryzłby się w ciało napastnika, gdyby ten nie sparował uderzenia. Właściwie ciężko było nazwać to, co nastąpiło paradą. Stal zaśpiewała, owszem, ale jego długie ostrze wyleciało mu z dłoni, wirując w powietrzu i zniknęło gdzieś w cieniu. Sama postać odrzucona została przez ów cios i tym razem to ona wylądowała na ziemi. Nadszedł czas na ostatnią figurę w tańcu...

rzut k100 na siłę: 39 SUKCES

YNGVAR
Drzwi otworzyły się. Jedynym co powitało cię, był powiew świeżego powietrza, co po owym piekle powitałaś niczym bukłak wody po wędrówce przez pustynię. Nie tracąc ani chwili, oddaliłeś się od szalejących płomieni, które harcowały w najlepsze, przeganiając jakiekolwiek cienie z okolicy. I to właśnie dzięki temu, pod jednym z drzew oddalonych o kilkadziesiąt kroków zauważyłeś sylwetkę skulonej postaci. Nie zbliżyłeś się jednak do niej, stojąc niepewnie w miejscu. W końcu na plecach nadal czułeś gorąc ognia, który ktoś niewątpliwie wszczął, by pozbyć się ciebie i twych towarzyszy. Owa sylwetka mogła być wszak pułapką, zastawioną przez te same osoby.
 
__________________
"Information age is the modern joke."
Aro jest offline