Wątek: Tacy jak ty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2006, 18:15   #7
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Mruk: twoja krótka drzemka zostaje szybko i boleśnie przerwana kiedy nagle czujesz że ktoś z impetem na ciebie wpada, a raczej cię taranuje i biegnie dalej. Poturbowany podnosisz się pomiędzy fioletowymi kłębami mgły.

Bartolini: bieganie po niewidzialnym i z pozoru nieistniejącym gruncie jest dla ciebie nowością. Czujesz się przedziwnie, nogi uginają się pod tobą, jakby miały się połamać, ale mimo wszystko biegniesz – sam nie wiesz jakim cudem. Może panika dodaje ci sił. Po bliższym „przywitaniu się” z kocim członkiem drużyny biegniesz dalej i nagle zdajesz sobie sprawę, że za każdym razem gdy twoja stopa dotyka gruntu rozlega się podejrzany odgłos, łomot, jakby ktoś żelaznym młotem bił o ziemię. Jesteś w szoku i dopiero po chwili zdajesz sobie sprawę, że wspomniane wyżej echo jest czymś nienormalnym. Zatrzymujesz się, a gdy tylko wypowiadasz słowa:
- ... wiecie może gdzie my jesteśmy?.....
coś w otoczeniu się zmienia...

wszyscy
Szmery które słyszeliście dotąd były tylko ciszą przed burzą. W odpowiedzi na niewytłumaczalny hałas wywołany bieganiem Bartoliniego, pustka zadrżała i odezwały się z niej setki agresywnych, skrzeczących i piszczących głosów. Wszyscy nieruchomiejecie, przytłoczeni tym zjawiskiem, a wówczas echa ryków, wrzasków i syków powoli cichną.

To dotyczy Ciebie. Tak, ciebie! Kątem oka zauważasz nagle jakiś gwałtowny ruch we mgle. Czy to jest...?! TAM!.... Spoglądasz w to miejsce, ale fioletowawe kłęby mgły wiją się, toczą, powoli i spokojnie, nieprzejęte twoim zdumieniem. Niech to... Wydawało mi się, że... że!!!.... – znów odwracasz głowę o ułamek sekundy za późno, fioletowe kłęby opadają i widzisz tylko czarną otchłań. – Nic... nic tam nie ma... NIC nie ma...! Ale coś się ruszało, na pewno, coś się...! Chyba...

 
Almena jest offline