DerDevil stał jak wryty po wyjściu tajemniczego elfa wiele myśli zaprzątało mu głowę"myślał-co ja tu robię czemu właśnie ja prze przecież ja"patrząc przeraźliwym wzrokiem na resztę śmiałków"przecież ja się kąpletnie do tego nienadaje Ja tyle lat wychowywany przez babcię i to ja mam niby być tym wybrańcem"poczym myśli ucichły.Spoglądając ponownie na resztę śmiałków stwierdził że w reszcie osób stojących w wielkiej sali niewidział też nic specjalnego człowiek jak to człowiek elf jak elf. "a może wyrocznia wybrał mnie by stłumić gniew i nienawiść,a może mam przezwyciężyć niechęć do smoków a może naprawde mam być wybawicielem świata" |