Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2012, 13:53   #288
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Mam wrażenie, że jakieś paskudne kurestwo tu żyje... W końcu kto by tu tle nasrał?- rzucił Rohirim spoglądając z niesmakiem na ubrudzone po kolana nogi. Smród go dobijał. Jego słowa szybko się potwierdziły, kiedy wraz z Cadarnem dostrzegli trolla.
-Kurwa! Troll!- niemal krzyknął rozdziabiając gębę. Nigdy takiego stwora na żywo nie widział, miał nadzieję, że będzie jeszcze miał okazje o tym opowiadać -Co robimy?!- wejrzał na barbarzyńcę. Derenhelm nie czuł się na tyle pewnie by walczyć z takim stworem.
Mężczyźni prędko zdecydowali, że walka z bydlakiem nie ma sensu. Szkoda było ginąć gdy tak wiele się osiągnęło. Prędko uciekli z powrotem do pomieszczeń, nieopodal znieruchomiałego golema. Na szczęście kompleks jaskiń był tak usytuowany, że bestia w pewnym momencie zablokowała się między dwiema kolumnami. Byli chwilowo bezpieczni. Derenhelm wejrzał na Cadarna biorąc głęboki wdech. Serce waliło mu jak kowalski młot a nogi zdawały się jak z zbutwiałego drewna.

-Czekaj tu...- rzucił chłodno do górala, po czym udał się na górę schodów gdzie znajdował się unieruchomiony golem. Jaskinia, w której się znajdowali była pełna tajemnic i rzeczy, o których istnieniu Derenhelm nie miał pojęcia. Słyszał wiele legend o golemach, machinach strażniczych i temu podobnych, ale nie wyobrażał sobie tak perfekcyjnej roboty.
Zadanie było dość proste. Zbudzić golema i nasłać na trolla. Właściwie to nie, nie było w ogóle proste. Mimo to, Rohirim musiał je wykonać. Początkowo próbował na odległość. Kilka kamieni trzasnęło z odległości kilku metrów w twarda jak skała konstrukcję golema.
-Cholera...- Derenhelm pokręcił głową. Wiedział, że musi podejść nieco bliżej -Kureskie życie...- marudził, a kiedy był już dość blisko wyciągnął z pochwy miecz i jego ostrym krańcem stuknął maszynę. Nic to nie dawało. Rozzłoszczony posłał solidnego kopniaka. Wojak aż wytrzeszczył oczy z bólu. Nie popisał się intelektem w tej chwili.
-Tfu!- splunął z pogardą na golema, po czym wrócił do Cadarna o wszystkim mu opowiedzieć.

Rohirim bez zastanowienia wykonał polecenie barbarzyńcy. Cały czas miał świadomość, że zawdzięczał wielkoludowi życie i czuł się zobowiązany nie tylko nie wchodzić mu w drogę ale i pomagać jak tylko była możliwość. Podczas gdy góral próbował swój nowy miecz, Derenhelm przyklęknął obok trupa Gondorczyka i dokładnie go przeszukał.
-Kilka złociszy...- burknął spoglądając do sakwy -No i srebrniki.- wzruszył ramionami, chowając sakwę za pas.
-Rozkazów nie ma, ale jest jakaś mapa...- dodał rozciągając pergamin. Przez chwilę przyglądał mu się z uwagą -To mapa tej jaskini- stwierdził po chwili wzruszając ramionami. Raczej nie była im potrzebna, ale nic nie stało na przeszkodzie by Rohańczyk schował pergamin tak na wszelki wypadek.
-Jak myślisz... Ten miecz, to pewnie jakieś cacko krasnoludów? - wojownik nigdy nie słyszał o takiej broni ale fakt, że była ukryta jak prawdziwy skarb sprawiał, że musiał być niezwykłą bronią.
-Spróbujmy zaczaić się na trolla. Ja go wywabię i skupię jego uwagę na sobie a Ty wypróbujesz broń- zaproponował.

Mężczyźni udali się do okolic miejsca, gdzie troll nie potrafił przejść. - Dobra, schowaj się. Ja skupie jego uwagę na sobie a Ty... Ty nie pozwól żeby mnie zmiażdżył – Rohańczyk wziął głęboki wdech, dobył drugiego miecza i powoli ruszył w stronę kolumn gwiżdżąc cicho pod nosem. Miał nadzieję, że opowiastki o głupocie trolli są prawdziwe. Oby stwór nie wywęszył podstępu.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline