Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2012, 12:39   #3
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Siegfried trafił do Ohlsdorfu rankiem. Zmęczony chciał udać się do karczmy by spocząć albowiem od wielu dni nie przerwanie podróżował. Jak zawsze kaptur miał narzucony na głowę, albowiem i tak morda jego do najpiękniejszych nie należała a dodatkowo straszyć dobrych i poczciwych mieszkańców było by grzechem. Poczciwych? Jak się okazało nie zupełnie, bowiem ten gorliwy wyznawca Sigmara już w południe był świadkiem “przedstawienia”. Siegfried przyglądał się temu całemu zajściu z daleka nie zamierzając uczestniczyć w tej szopce, a potem mrok i ciemność, która zaczęła świdrować głowę mężczyzny. Podłe sztuczki co jednak rozwiało wątpliwości o słuszności decyzji łowcy czarownic. Fanatyk widział czym jest chaos, potrafił go wyczuć choć wiedział, że zło potrafi mieć wiele twarzy. Ciarki przeszły mu po plecach a on pokręcił głową. Sprawiedliwości stało się zadość. Splunął na ziemię i ruszył do karczmy.
Wszedł na ziemię ciężko stąpając i podszedł do karczmarza:
- Witaj dobry człowieku. Rad byłbym za jakąś strawę i pokój gdzie mógłby strudzony wędrowiec odpocząć - zaczął rozmowę
Gdy karczmarz podał mu jakąś michę mężczyzna udał się gdzieś w róg sali i spoczął. Ciężki płaszcz położył na oparciu krzesła, miecz oparł o stół a nim by mieć w zasięgu ręki położył morgensztern. Co jakiś czas kelnerki i karczmarz zerkali na niego podejrzliwie jakby bali się że w szale jakimś ten mężczyzna obróci w ruinę ten przybytek. Faktem było że Siegfried miał prawie dwa metry wzrostu, długie czarne włosy opadały mu na ramiona a twarz miał w bliznach. Dodatkowo rzucało się, że mimo iż zasiadł on do posiłku nie zdjął z dłoni skórzanych rękawiczek.. Niebieskie oczy patrzyły na innych ze spokojem, chłodem i obojętnością na otoczenie. Pod poniszczonym płaszczem nosi skórzaną kurtę choć jej lata świetności dawno minęły. Do pasa był przywiązany posrebrzany łańcuszek, na którym zwisa wisiorek w kształcie komety z dwoma ogonami. Na skórzni był wymalowany symbol młota.
Wyznawca Sigmara w spokoju i odosobnieniu spożywał posiłek albowiem widać było że nie lubi towarzystwa choć jednak chętnie przysłuchiwał się rozmawiającym dookoła ludziom.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline