Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2012, 16:40   #3
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Sesje oceniam ogólnie na plus. Zdziwił minie trochę sam początek - podróż do miasta, walka ze zwierzoludzmi, itd. W sumie nie powiązane w żaden sposób z wątkiem przygody - ale nie przeszkadzało mi to wcale. Franc przyjemniej miał z kim pogadać przy flaszce, drużyna trochę się poznała.

Sama przygoda, już po jej zakończeniu, wydaje mi się dość prosta, co nie jest wadą. Wręcz przeciwnie, w PBF sprawdza się doskonale. Podobało mi się wykorzystanie mechaniki, walki i reszta. Trochę bałem się, że jak kompleks jaskiń okażę się nieco większy, nie starczy nam zasobów medycznych, aby zwiedzić go za jednym razem. Stąd parcie Franca aby w pewnym momencie wrócić do miasta. Swoją drogą okazał się (jaskinie) całkiem dobrze przemyślany.

Pytanie. Stworzyłeś go sam czy skorzystałeś z jakieś gotowej lokacji/schematu?

Co do fabuły uwagi mam dwie.

Raz, wydaje mi się, ze MG trochę nam pomógł napuszczając szczury na orki. Sam pomysł był dokładnie tym, co powinniśmy zrobić, ale w zasadzie dostaliśmy go na tacy, bo gryzonie wcale nie musiały ich atakować.

Dwa, wydaje mi się, ze trochę zabrakło wielkiego finału. Mogła być nim walka Knuta z orkiem, ale ten nie był przecież właściwym wodzem. Z kolei sam atak na pozostałych zielonych poszedł raczej gładko, nie licząc wypadku Knuta. Choć z drugiej strony był, chyba jako jedyny w miarę dobrze zaplanowany i przeprowadzony.
Nie jest to jakaś wielka wada/minus. Nie w każdej sesji musi wspomniany finał być. Ot tak mała uwaga.

MG

Dobrze wywiązał się ze swojego zadania. Kontaktowy, zaangażowany, itd. Duży plus i polecam wszystkim granie u niego. Jak na moje gusta za dużo było DOCa, ale z przyczyn przenosić/padów forum musiało tak być w pewnym momencie.

AJT faktycznie nie ma kwiecistego, literackiego języka, ale osobiście uważam, że nie musi go mieć. Nie piszemy tu książek Panie i Panowie, tylko gramy. Osobiście w takiej sesji (szybkiej, nastawionej na akcje) wole suchy, ale za to dokładny, szczegółowy opis, niż popisy grafomańskie, po których trudno się połapać, kto gdzie jest i co się właściwie dzieje. (co nie oznacza, że sam ich nie stosuje :P ). Druga sprawą jest czas, poświęcany na pisanie. Z własnego doświadczenia wiem, że dawnymi czasy zdarzało mi się tworzyć teksty, z których sam byłem bardzo zadowolony a i innym miło się je czytało. Tyle, że wtedy miałem mnóstwo czasu aby nad nimi pomyśleć i popracować. Teraz jest inaczej, więc i sesje w mym wykonaniu wyglądają inaczej. Nie wiem na ile taki problem występuje u naszego MG, ale przy szybkim tempie odpisywania, nie należy wymagać od niego i graczy zbyt wiele w tym temacie.

Poza tym daje sporo PDeków, co rozgrzesza go ze wszystkiego

Gracze

Najbardziej w pamięć zapadły mi postacie Knuta (wyrazy uznania dla kolegi. Fajna, charakterystyczna postać) i Amira, dopóki żył. Inni też dawali rade. Z przyjemnością zagram z wami w przyszłości

Ja

Z racji chronicznego braku czasu, nie angażowałem się w te sesje, tak jak mógłbym to zrobić. Stąd posty były jakie były a Franc nie zintegrował się zbytnio z reszta i w niektórych akcjach i ich planowaniu udział brał marginalnie. Mimo to, miło mi się nim gra z chęcią zobaczę jak się rozwinie. O ile przeżyje.

Ocena szkolna za całokształt 4+

Czekam na kontynuacje a skoro znamy już jej klimat, to Franc na początek kupi sobie beczkę wody święconej i zestaw osikowych kołków


P.S.

Cytat:
Potraktował kobietę z garłacza, a po krótkiej walce, pozbawił ją życia.
Bo to zła kobieta była... :P
 
__________________
naturalne jak telekineza.

Ostatnio edytowane przez malahaj : 03-08-2012 o 16:43.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem