Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2012, 20:39   #1
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up [Jednolinijków IV i V] Przetrwaj to! 2

Jak i w raporcie odnoszącym się do J3: Przetrwaj to! tak i tym razem będę używał nazw postaci, a nie nazw forumowych graczy. Zresztą o graczach i ich postaciach będzie w ostatniej części tego raportu. Największą niespodzianką w czasie gry był upadek forum - trzeba było i to przetrwać, bo nie chodziło tylko i wyłącznie o problemy techniczne, ale i niechęć, która pojawiła się razem z nią. Do czasu tych problemów oprócz jednego dnia udało się zrealizować plan 1 dzień 1 odpis, później było różnie.

Gra działa się na dwóch różnych światach, ale miała jedną rekrutację i jeden temat komentarzy, a po turze 17 działa się w jednym z tych światów. Było to planowane - pierwsza finałowa trójka miała wybór czy pozostaje w swoim świecie czy przenosi się do "tego drugiego" - wybrali przenosiny. Planowane również było, aby druga finałowa trójka (nie licząc osób z tej pierwszej) również miało taki wybór - wtedy oni i ci, którzy gościli u nich przenieśliby się... plan ten nie został zrealizowany z uwagi na rozrzedzenie atmosfery gry po upadku forum.

Mapki można odnaleźć w tematach dlatego nie będę ich tutaj kopiował. Tym razem miejsca były na tyle charakterystyczne, że nie były tworzone tory ruchów postaci - zresztą wydaje się, że postacie aż tak bardzo nie podróżowały jak poprzednim razem. Co do mapek wspomnę jeszcze, że jedynie ta do MiM została stworzona specjalnie do tej rozgrywki. Mapkę NR stworzyłem wcześniej do innej sesji, ale ona nie wyszła poza fazę rekrutacji (poprzedniczka J3Pt). Elementy takie jak to co się działo w hotelu jak i nieumarli żołnierze w lesie to projekty z tamtej rekrutacji. Fajnie, że w końcu udało się to wykorzystać.

Odnośniki do gry, rekrutacji i komentarzy:
J4 Przetrwaj to Magią i Mieczem, od Odpisu 17 też NR
J5 Przetrwaj Nadmorską Rzeź (do Odpisu 16) ([Jednolinijków V] Przetrwaj nadmorską rzeź!)
Temat rekrutacji zawierający zasady systemu ([Autorski] Przetrwaj to! 2)
Temat komentarzy

Jednolinijków znów nie jest jednolinijkowym w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale udostępnienie takiej możliwości graczom traktuję jako utrzymanie ducha jednolinijkowych.

Gra na przetrwanie jak sam tytuł wskazuje. Postacie nie dotarły do przyczyn powstawania żywych trupów. W Nadmorskiej Rzezi ktoś się brzydko bawił z tajnym wojskowym ośrodkiem badań nad bronią chemiczną i biologiczną, a w Magią i Mieczem była to choroba duszy o podłożu magicznym - swoją drogą Oloth mógł to zaobserwować, gdy w wyniku walki magicznej demona z czarownikami zwykli ludkowie zaczęli przemieniać się w żywe trupy. Podobnie Centhariel i Cień byli piętro niżej, gdy rytuał elfów przemienił ich w żywe trupy. W NR wystarczyło umrzeć, żeby stać się żywym trupem, w MiM konieczna była reakcja genetycznomagiczna (znaczy ugryzienie, zjedzenie, takie tam). Wszyscy z NR byli poddani wpływowi gazu dlatego w MiM powstali jako żywe trupy bez ugryzienia. Nawet ciało Spookyego co jest w sumie smutne.

Jak i poprzednio gra polegała wyłącznie na przetrwaniu, a nie na walce z żywymi trupami czy ratowaniu świata. Gdzieś w tle pojawił się jednak wątek człowieczeństwa i heroizmu. W niektórych przypadkach było to oceniane pozytywnie w statystykach, które zazwyczaj odnosiły się wyłącznie do rokowań na dalsze przetrwanie. Oprócz tego nie było innych nagród. Skala niebezpieczeństwa i ocena to dwie różne rzeczy - choć wysoka ocena mogła oznaczać, że postać przeniosła się do bezpieczniejszego miejsca co z kolei bezpośrednio wpływało na skalę niebezpieczeństwa.

Jak i poprzednio gracze raczej nie mordowali się nawzajem. Dozwolone było pośrednie wpływanie na czyjąś śmierć na przykład podstawiając mu nogę czy (ale to już w skrajnym przypadku) popchnięcie. Było tego w sumie niewiele, choć zarysowało się w niektórych momentach jak na przykład, gdy Oloth próbował iluzją zmylić bezpieczną ścieżkę w Komnacie Niewidzialnych Pułapek. Zdarzyła się też współpraca do końca na linii Kenya - Zormeg.

Ponownie starałem się, aby sesja miała podwójny charakter - z jednej strony ogólnie, żeby była luźna, a z drugiej, żeby motyw przetrwania był śmiertelnie poważny. Poziom niebezpieczeństwa ustawicznie rósł z powodu kilku wydarzeń zaprojektowanych wcześniej choć wydarzenia te w każdej chwili mogły być zmienione przez postacie graczy. Koronnym przykładem jest tutaj przejście pomiędzy MiM i NR, które miało łączyć Budynek Państwowy MiM i Hotel NR - Oloth uwolnił demona, który był czymś w rodzaju akumulatora dającego moc do tego przedsięwzięcia.

Przejdźmy jednak do konkretów.

Poznajcie żywe trupy Magią i Mieczem.


Tym razem wytworzyłem je za pomocą reguł AFMBE dodając od siebie element mocy.

Słaby punkt: Mózg 6
Poruszanie się: Wolno i Sztywno, Doskok, Wodny 5
Siła: Martwy Jasio Średniak, Żelazny Uścisk 1
Zmysły: Jak za życia, Wyczuwanie życia 5
Wytrzymałość: Świeży 0
Siła Woli: Żelazna Wola 8
Potrzeba żarcia: Codziennie 0
Menu: Wszystkie ciało musi być zjedzone 0
Inteligencja: Praca zespołowa, Pamięć, 2 Moce 25
Rozprzestrzenianie miłości: Jeden gryz i po tobie, Skażenie mocy 4
Suma: 58

Cóż to oznacza? Od najprostszych spraw: zniszczyć żywego trupa można było poprzez strzał w mózg. Cała ta magiczna choroba miała związek z układem nerwowym, inna sprawa, że tradycyjnie przyjmuje się, że właśnie w mózgu jest dusza. Żywe trupy tworzące oblężenie z czasem słabły i zdychały. To sprawiało, że chwilowo ich zagęszczenie zmieniało się - co jest istotne dla używania mocy, ale o tym na końcu tego fragmentu raportu.

Kontrola żywych trupów nawet magiczna wymagała nielada zdolności, a gdy już zaczęły atakować to jedynie sukces je zatrzymywał. Stąd żelazna wola. Z kolei żelazny uścisk zarysował się bardziej przed upadkiem forum gdy wszystkie szczegóły były pamiętane - raz zaciśniętą dłoń żywego trupa ciężko było odczepić. Sam żywy trup oczywiście mógł puszczać - a puszczać mógł z powodu bólu, ponieważ takowy odczuwał (Zmysły: jak za życia). Wyczywanie życia z kolei oznaczało, że ciężko je było nabrać na iluzje - jedynie 25%, że tak. Na k100 w czasie włamu do Wiezy Władcy dla Iluzji Nexa wypadło 4.

O skażeniu mocy już było - jak zbyt dużo czarostwa to postronni zaczynają się przemieniać w żywe trupy, żeby w końcu choroba skonsumowała samego czarownika. Nie działało to na zasadzie "zarażenia", inny mechanizm. Z punktu widzenia systemu postacie graczy były raczej bezpieczne jeśli chodzi o to zagrożenie. A tak na serio to nie. Wcale nie. Jakby ktoś nadużywał sztuczek to by dostał punkt zarażenia. Niestety w momencie kiedy to nadużywanie być może i było to nastąpił pad forum i kolejny smaczek poszedł na szczaw.

To teraz o inteligencji. Ogółem żywe trupy nie były głupie. Większość z nich szarżowała, ale mogły się też wycofywać jak Beti. Ich praca zespołowa miała sporą rysę z uwagi na moce. Im ich było mniej tym lepiej działały ich moce. Jak zagęszczenie malało pod murem (z uwagi na głód) to niektóre żywe trupy posiadające czarostwo Powietrza mogły "doskoczyć" na szczyt muru.

Moce żywych trupów nie były niczym innym jak dwoma losowymi ścieżkami czarostwa. Beti z głową "posiadała" 4 moce. Jeden z elfich żywych trupów, które zaraziły Cienia, posiadał czarostwo Wody i stąd była tam mgła (w tej samej mgle umarł Spooky).

Poznajcie żywe trupy Nadmorska Rzeź.


Słaby punkt: Serce 7
Poruszanie się: Wolno i Sztywno, Doskok, Wodny, Szybka wspinaczka 8
Siła: Martwy Jasio Średniak, Żelazny Uścisk 1
Zmysły: Jak nic co żeś widział, Infrawizja 14
Wytrzymałość: Świeży 0
Siła Woli: Zwyczajny 0
Potrzeba żarcia: Codziennie 0
Menu: Wszystkie ciało musi być zjedzone 0
Inteligencja: Rozwiązywanie problemów 15
Rozprzestrzenianie miłości: Jeden gryz i po tobie, Martwi 2
Suma: 59


Choć punkty niby się zgadzają (należałoby jeszcze dodać około 6 za możliwość używania broni palnej) to okazało się, że te żywe trupy są znacznie potężniejsze. Liczba ich co prawda była mniejsza, ale szybkość, zmysły które pozwalały każdemu żywemu trupowi z każdego miejsca widzieć praktycznie całą mapę gry i do tego rozwiązywanie problemów (znaczy normalne ludzkie możliwości umysłowe) wytworzyły potwornych przeciwników. Widzieć nie znaczy jednak chcieć. Siła Woli tych żywych trupów nie była aż tak duża - jeżeli miały z czymś problemy to odpuszczały, a ich ulubioną taktyką było wyczekiwanie na żywych i doskok ze ścian lub sufitów. Jeśli chodzi o żołnierzy - żywych trupów (najwięcej ich było na północnej części plaży) to strzelali albo gdy ofiara uciekała albo gdy mieli czysty strzał.

Skażone było powietrze. Powietrze, w którym był gaz. Gaz, który był pompowany przez serce po układzie krwionośnym po tym, gdy już się dostał do płuc. Sam bakcyl aktywował się jednak dopiero, gdy ofiara była martwa. Przyspieszyć śmierć jednak mogła zaraza przenoszona przez chodzące trupy - stąd "zarażenie".

Po przedstawieniu martwych Francisa, Ździsława i recepjonistki w świecie MiM wszystkie żywe trupy w zasięgu wzroku stały się hybrydami obu typów żywych trupów wytwarzając siłę, z którą nic nie ma szans. Nieumarłą szarańczę, która zgładzi cały świat MiM!

Nie. Jednak nie. W finale okazało się, że zawirowania temporalne zgładziły wszystkie hybrydy. Świat MiM wciąż zmaga się z epidemią żywych trupów, ale tego zwykłego typu.

Poznajcie Władców Żywych Trupów.


Ich już poznaliście. Byli głównymi antagonistami w J3: Przetrwaj to! o którym więcej można poczytać tu: Raport J3 Przetrwaj to! ([Jednolinijków III] Przetrwaj to!) - w części zatytułowanej "Poznajcie inteligentne żywe trupy." i praktycznie wszędzieindziej, bo to oni kontrolowali inne żywe trupy. Tutaj wystąpili jedynie gościnnie przejmując Łuk i Astralne Przejście tworząc awangardę dla żywych trupów pod przywództwem Manty - Władcy Przejść Międzywymiarowych. Więcej do czynienia z nimi mieli jedynie Oloth i Nex, ale spotkania nie zakończyły się śmiercią postaci graczy, więc nie ma co o tym gadać. Na skutek działań BNa Baltazara (któremu by się nie udało bez pomocy Olotha) zagrożenie ze strony Manty zostało odegnane.

Poznajcie system gry.


Postacie graczy z MiM i NR łączył system, który wymyśliłem i staram się go udoskonalać. Nie ma nazwy, jest mój i służy do gry forumowej. Postacie NR były podobne do tych z J3Pt z uwagi na profesje, które dawały konkretne możliwości unikalne tylko dla nich. Z kolei w MiM profesje dodawały punkty umiejętności. Najważniejszym elementem były "ZRCS", czyli coś w stylu Punktów Życia. Więcej o samym systemie można przeczytać w temacie rekrutacji. Tutaj tylko spostrzeżenia z samej praktyki:

Człowieczeństwo i Szacunek praktycznie nie przydały się. W sumie miały być w głębokim tle i jedynie nękać graczy, którzy robią karygodne czyny jak na przykład policjanci Sebastian i Francis bawiący się w ZOMO w stosunku do małej dziewczynki. Ogólnie Człowieczeństwo i Szacunek okazało się być dobrym kijem fabularnym (ogólnie - tutaj, jak już napisałem, nie przydały się zbytnio). Bodajże Jack również by dostał minusa do Człowieczeństwa, gdyby zostawił rannego na klatce schodowej. Z drugiej strony jeżeli ktoś nie pomaga żywym trupom to przecież nikt nie będzie go karać za to... co innego jeśli chodzi o prawdopodobnych żywych trupów i to w początkowych fazach gry. Sebastian i Francis wcześniej nie mieli do czynienia z żywymi trupami, ale wyjątkowo paranoicznie zareagowali na dziewczynkę ofiarę wypadku samochodowego. Wyglądała jak żywy trup, zachowywała się jak żywy trup, ale trochę realizmu - żywe trupy nieistnieją (a w świecie Francisa i Sebastiana nieistniały do tamtego momentu). Nie chodzi może o dawanie ręki do ugryzienia, ale wpuszczanie na klatkę schodową, gdy trwa sztorm albo niepałowanie dziewczynek to takie minimum. Tudzież pomoc ofiarom wypadku samochodowego, które leżą na naszej klatce schodowej.

Trzeba jednak przyznać, że ZRCS to łatwe w użyciu narzędzie, gdy co turę komuś zmieniają się punkty zdrowia/rozumu/itd, w praktyce wygląda to tak (niżej jest kawałek tabelki, dzięki której łatwo liczyło się zarażenie/infekcje o czym niżej): ZRCS

Zdrowie i Rozum działały normalnie. Tak jak "punkty życia" i "poczytalność" w Zew Cthulhu czy innych grach fabularnych.

Zarażenie i Infekcja natomiast miały stanowić niespodziankę. Były sobie tam, ale reguły odnośnie ich nie zostały wytłumaczone. Sebastian zmarł na infekcję choć wcale infekcja nie doszła do "13" (ostatniej) kratki na karcie postaci. Smutne. Ale nie o to chodziło. Działało to tak:
1. Ilość punktów zarażenia zwiększała co turę o tą ilość wielkość infekcji.
2. Gdy ilość punktów infekcji przewyższała lub wyrównywała się z ilością punktów zdrowia postać umierała.

W tej edycji nie zarysowały się bardziej profesje postaci. Stanowiły jedynie tło. Wystarczy również spojrzeć na ilość "obywateli" w grze - Yamato, Radek, Jack i Zdzisław (4/8 NR) - profesja bez żadnych bonusów. O postaciach i graczach jednak tym razem napiszę wspólnie dlatego pozostawię ten temat do ostatniej i chyba najtrudniejszej części tego raportu.

Testy co jakiś czas pojawiały się różnymi kostkami. Działało się to głównie przed upadkiem forum. Później w mniejszym stopniu.

Ogólnie z systemu jestem zadowolony i być może go rozwinę równocześnie ułatwiając odbiór karty postaci, bo z tym bywało różnie w czasie rekrutacji. Wydaję mi się, że nawet zniechęciła niektórych ewentualnych graczy.


Poznajcie statystyki.



Statystyka Frekwencji.

Jak widać bezpośrednio po nieobecności zginęło dwóch graczy. Jeden z uwagi na to, że ogółem chyba mu się forum znudziło. Długość nieuśmiercania postaci wynikała z tego, że była to nieobecność usprawiedliwiona... ale bez powrotu. Druga nastąpiła w ścisłym finale, chyba po prostu gracz wyjechał na wakacje z czego czytając temat gry nie zobaczycie tego momentu, ponieważ graliśmy ostatnie odpisy na gdoc, bo forum nie bardzo działało i dlatego odpisy 28, 29 i 30 widnieją jako jeden w temacie gry.

Pluskwa, Oloth, Ździsław, Marvin i Jack zawsze mieli coś do powiedzenia i nie przegapili ani jednego odpisu. Zormeg, Cień, Issander, Centhariel, Sebastian, Francis, Yamato i Spooky przegapili tylko po jednym co jest wielkim osiągnięciem zważywszy na to, że odpisy albo były codziennie albo forum upadało.

Ta statystyka to nie jest wyłącznie bajer, żeby się pochwalić w raporcie. Przy okazji zaznaczam, że powyższy obrazek został tak podzielony, żeby ładnie tu wyglądał. Do czego to więc służy?

1. Duża ilość graczy. Łatwo kogoś przeoczyć. Każdy kto odpisuje jest odnotowywany. Nikt się nie gubi. Tak to się robi.
2. Odnotowuje się też tury, w których ktoś nie odpisał dzięki czemu wiadomo jaka jest ogólna frekwencja na koniec.

Oczywiście to jest przydatne wtedy, gdy jest wymaga obecność na każdą turę. W tym akurat przypadku jest to potrzebne, żeby było sprawiedliwie. Czas biegnie jednakowo dla wszystkich graczy.

Mała uwaga: kolejność była liczona osobno dla obu tematów do tury 17, a od niej razem.

Statystyka Zagrożenia.

Jak widać NR było o wiele niebezpieczniejszym miejscem. Wynikało to z kilku przyczyn. Po pierwsze w lasach przechadzali się nieumarli żołnierze z karabinami maszynowymi, po drugie Yamato, Jack i Ździsław byli otaczani przez żywe trupy, które przecież mogły chodzić po ścianach i w końcu po trzecie praktycznie wszyscy odgrywali twardzieli i rzadko kiedy ktokolwiek uciekał. W tym samym czasie ekipa MiM biegała, chowała się, próbowała uciec i takie tam. I stąd większy poziom zagrożenia.

1 - Całkowicie bezpiecznie.
5 - Lekko nie jest, ale wystarczy normalnie się zachowywać i da radę.
9 - Niedługo umrzesz, postaraj się odwlec choć odrobinę swoją śmierć.
10 - Samemu sobie nie poradzisz, postać innego gracza musi ci pomóc.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-08-2012 o 21:14.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem