Wątek: Kult Sigmara
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2012, 08:30   #3
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
SEKTY


Kult Sigmara ma wiele sekt i odłamów. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie z nich są fanatyczni, nawet jeśli kapłani kultu takimi ich określają. Są jednak i takie, które w swych doktrynach są wyraźnie heretyckie a w działaniach ekstremalne.



SCHIZMA

Kult ledwie uniknął największego podziału jaki mu groził w historii. Sztorm Chaosu zostawił go z dwoma Wielkimi Teogonistami. Na szczęście jeden ustąpił zanim problem podzielił wiernych, lecz jego zwolennicy nie poddali się tak łatwo.

Pierwszy Wielki Toegonista, Volkmar Groźny dedykował swoje życie w walce z Chaosem. W młodości prowadził armię, jeszcze przed Sztormem Chaosu, podczas której był podobno zabity przez Archaona. Kult był zmuszony wybrać w pospiechu nowego przywódcę w jego miejsce. Jak się okazało, śmierć Volkmara była przesadzona, gdyż jakichś CZAS później znaleziono go przebitego banerem Chaosu, okrwiawionego i półprzytomnego. Podczas oblężenia Middenheim, Volkmar zdołał wydostać się z miasta i kiedy zagoił rany wyruszył do Altdorfu aby odzyskać swoją pozycję.

Tymczasem w jego miejsce został wybrany Esmei III, ostrożny, ambitny człowiek, który szybko awansował w rankach Zakonu Pochodni. Zabezpieczył sobie pozycję Volkmara zręczną polityką i retoryką oraz aktywnym wspieraniem tradycyjnych wartości sigmaryckich. Wybrany natychmiast poszerzył potęgę Templariuszy Sigmara, kultowych Łowców Czarownic zawalając otwarcie prowadzić walną wojnę z Chaosem. Ponadto zawzięcie zaatakował plany Al-Ulryka Valegeirta podczas Konklawe Światła, w imię obrony cennych żyć obywateli Imperium propagując sigmarycką obronę przed Chaosem, w miejsce bezmyślnych ataków na wyraźnie silniejszego wroga. Oba posunięcia, wraz z innymi konserwatywnymi edyktami, przyniosły mu duże poparcie kultu i stał się niezwykle popularny. Kiedy jednak okazało się, że Volkamr żyje i maszeruje na stolicę, Esmei został stanowczo pouczony przez templariuszy z rozkazu arcylektórw, aby ustąpił. Przeniósł się do Marienburga i podobno nadal tam przebywa. W ten sposób problem został zażegnany, przynajmniej na krótką metę.

Volkmar wrócił, ale nikt nie zaprzeczy, że się zmienił. Stał się mroczny, wyobcowany i nawet jego poplecznicy unikają jego nawiedzonych oczu. W kulcie istnieją ruchy dążące do reelekcji Esmei, lecz konsekwencje niepowodzenia lub powodzenia są zbyt przerażające dla większości Sigmarytów, aby tę myśl chociaż kontemplowali.


ASCECI

Większość Sigmarytów akceptuje społecznosciowy I strukturalny aspekt kultu Sigmara I stanowczo wspiera wspólne wyznawanie wiary. Asceci są inni. Odrzucają ten porządek i wierzą, że relacja cesarskich poddanych z Sigmarem powinna być osobista i niekontrolowana przez osoby trzecie. Wielu mnichów Zakonu Kowadła podpisuje się pod tymi doktrynami a niektóre zakony pozwalają na modlitwy tylko w odosobnieniu, z przypadkami ekstremistów agresywnie występujących przeciwko wspólnym czynnościom przy wyznawaniu wiary jak śpiewy, nauki i religijne debaty.

Nie tylko wyznają, że wyznawanie wiary winno być niezależne od innych , to jeszcze głoszą, że sam cult nie powinien być od nikogo zależny, w tym od władz świeckich, które zdają się mieć według nich wpływ na wyższą hierarchię kościelną. Ten punkt widzenia znajduje aprobatę zwłaszcza pośród kapłanów Zakonu Pochodni, którzy zachłannie i zazdrośnie bronią wszelkiej władzy i znaczenia jakie zdołają osiągnąć.

Chociaż skoncentrowane na indywidualistycznym podejściu do wyznania wiary wierzenia ascetów nie zyskują sobie licznych popleczników poza kręgiem Zakonu Kowadła, to aspekt niepodzielnej władzy i znaczenia ma dużo szerszą popularność i poparcie w Kulcie Sigmara.


MALLEUNICI

Jest to bardzo świeża sekta, głosząca, że Sigmar nie powinien być czczony jako bóg, gdyż to był jego młot – Ghal Maraz, który stał się przedmiotem i źródłem boskości. Sekta podąża za nauką Artura Malleusa, charyzmatycznego kapłana wojownika, który twierdził, że Prawdziwy Młot objawił mu się w wizji i obwieścił, że nie został odnaleziony po śmierci Sigmara. Heretyk podróżował po Imperium głosząc objawienie towarzyszyły mu zastępy krztuszących się kadzidłami fanatyków i biczowników. Nauczał, że Karl Franz nosi Fałszywy Młot i że wszyscy prawdziwi Sigmaryci winni przyłączyć się do niego w tym odbywającym się za ich życia Końcu Czasu, który już nadchodzi a wraz z nim Prawdziwy Młot, który przyjmie ludzką postać.

Malleus zmarł cztery lata przez Sztormem Chaosu, lecz jego zwolennicy żyli dalej a sekta rosła w siłę, wierząc, że Valten był uosobieniem Ghal Maraz. Dopiero obecne, tajemnicze zniknięcie Valtena zdezorientowało i osłabiło sektę, która była przekonana, że duchowa reinkarnacja Prawdziwego Młota poprowadzi do miejsca przebywania prawdziwego Ghal Maraz. Ponieważ Malleus nauczał, że uosobiciel będzie śmiertelnym człowiekiem, wielu wyznawców tej nauki wierzy, że Valten został zamordowany!




SEKTA SIGMARA JEDNOCZĄCEGO

Ta potencjalnie niebezpieczna sekta głosi, że Ulryk nie koronował Sigmara na Boskiego Cesarza, lecz na Boga wszystkich Bogów. Wyznawcy uparcie dążą do wyniesienia kultu do pozycji dominującej wszystkie inne kulty i wierzenia. Ekstremiści są zdania, że Kult Sigmara nie tylko powinien być najważniejszy lecz wręcz winien zastąpić wszystkie inne.

Zwolennicy tej nauki zinfiltrowali niemal wszystkie szczeble hierarchii kultu a plotka głosi, że co najmniej dwóch lektorów, jeden wysoki kapituła i wszyscy templariusze, a może nawet i sam stary Wielki Teogonista Esmei, są sekretnymi członkami sekty. Niezależnie od prawdy, wielu członków kultu otwarcie przyznaje, że jednym bogiem jakiego Imperium potrzebuje jest Sigmar, a czczenie innych spośród panteonu jest zwyczajnie pomyłką.






SEKTY SKRAJNE


Opuszczone

Pozostawione to zbrojny zakon kobiet oddany wyplenieniu Zielonoskórych ze świata. Członkowie to kobiety, które straciły mężczyzn (mężów, ojców, braci lub synów). Wychodzą pod banerem zakonu aby szukać zemsty. Wdowy oddają się regule akceptując niezdolna do pokonania naturę ich wroga. Orki są niezliczone, bezlitosne, rozmnażają się jak karaluchy, a więc każdy członek zakonu wstępując w jego szranki podpisuje własny wyrok śmierci. Niemniej to nie zniechęca członków kultu w najmniejszym stopniu. One żyją dla satysfakcji, który rodzi się w momencie, kiedy banda orków została zniszczona a kolejna w okolicy, dostarcza im motywacji i nowych możliwości do osiągnięcia zemsty.

Śmiertelność rekrutów jest przeogromna, gdyż sekta nie wierzy w trening inicjacyjny. Nowicjusze dostają oręż i zbroję w spadku po poległych jeżeli są dostępne. Jeżeli nie ma broni na podorędziu, kobiety są wysyłane do walki z miotłami, widłami lub kijami. Te które przeżyją jak pokazuje tendencja, bardzo szybko stają się wartościowymi wojowniczkami o chaotycznym i gwałtownym stylu. Sekta jest również notoryczna znana z nadużywania trunków, zarówno przed, jak i po wyruszeniu na wyprawę wojenną. Wszystkie członkinie sekty biorą sobie Sigmara z miejsce utraconego mężczyzny i stąd nazywają się żonami, córkami, siostrami lub matkami Sigmara. Owe tytuły, zwłaszcza ten ostatni, przyciąga nieustające podejrzenia Zakonu Pochodni, gdyż brzmią jak herezja. Ponieważ jednak, zakon jako ogół wyznaje przede wszystkim doktrynę „Zabij Zielone Skóry” i jest nieszkodliwy teologicznie, większość kapłanów toleruje jego istnienie.



Zakony Biczowe

Zakony Biczowe są niezwykle wybitnym fenomenem we współczesnym Kulcie Sigmara. Nie są one jednak jednolite. Każdy zakon biczowników ma swoje własne wierzenia i doktryny i mogą stać one w sprzeczności z innymi zakonami biczowymi. Jednoczy je zazwyczaj tylko ta sama idea, że ofiarowanie bólu cieszy ich bogów. Ponieważ w ponurym Starym Świecie jest pełno żałoby, cierpienia i rozlanej każdego dnia krwi, to musi to być wola i preferowany przez bogów naturalny porządek rzeczy.

Niektóre zgromadzenia przyjmują tylko mężczyzn, inne również kobiety, a jeszcze inne tylko ludzi konkretnego wieku od dzieci aż po starców. Niektóre wezmą każdego bez wyjątku, inne wymagają inicjacyjnego okresu przejściowego. Nieliczne biorą tymczasowych wyznawców, większość wymaga ofiarowania się na całe życie. Wiele sekt oczekuje od nowych członków specyficznych samookaleczeń, natomiast gdzie indziej wyznawcy muszą okaleczać się nieustannie aby zadowolić Sigmara.

Pomimo tych wszystkich różnic, sekty mają ze sobą wiele wspólnego.

Najważniejszym elementem jest położenie nacisku na biczowanie lub generalna tendencja do wzajemnego zadawania sobie bólu przez wyznawców. Prawdziwa grupa biczowników torturuje tylko własnych członków zgromadzenia, chociaż zdarza się, że w swej gorliwości niektórzy biją ochotników, którzy nie chcą zostać na stałe.

Biczowanie jest najpopularniejszą formą, ponieważ stosowane umiarkowanie, może być kontynuowane bez końca. Niemniej każda forma tortury znana w Imperium jest w użyciu którejś z sekt. Przeważająca wielkość biczowników torturuje się publicznie, zazwyczaj w procesjach miejskich, gdzie każdy członek biczuje kroczącą przed nim osobę. Podczas biczowania, kroczący na czele pochodu lider zazwyczaj głosi doktrynę grupy.

Większość sekt gromadzi się wokół charyzmatycznego przywódcy, który generalnie wierzy, że współczesne tragiczne wydarzenia, a zwłaszcza Szturm Chaosu, są karą zesłaną przez Sigmara, ponieważ mieszkańcy Imperium zhańbili honor Imperium. Nauczają, że dopóty ludzie nie odpokutują za grzechy, Sigmar zniszczy Stary Świat lub pozwoli to uczynić Spaczni.

Niektórzy biczownicy jednoczą się wokół liderów, którzy wierzą, że grupa jest w stanie przyjąć klątwę Sigmara na siebie, aby potem odpokutować za wszystkich ludzi. Inni uważają, że tortura uczyni ich godnym wielkich darów Sigmara. Rzadko kiedy sekta zdoła przetrwać śmierć swego przywódcy i zazwyczaj rozpada się wstępując w szranki innych grup.

Biczownicy są generalnie tolerowani, nie dlatego, że społeczeństwo odnosi wrażenie, że wierzenia sekty nie są pozbawione cienia prawdy, lecz głównie z tego powodu, że grupy przetrwają każdą próbę powstrzymania ich przed sadystycznym praktykami. Pojedyncze grupy, które przekraczają granicę wchodząc w domenę polityki albo niebezpiecznej herezji są bez ogródek poskramiane, ale większość zgromadzeń biczowników ma pozwolenia działalności publicznej. Są również i tacy kapłani, którzy popierają ich praktyki a nawet przewodniczą im osobiście.



Kowadła Sigmara

Pośród wielu fanatyków, którzy wierzą poznanie prawdziwej natury Sigmara, są i tacy, którzy biorą na siebie ciężar zepsucia Spaczni, które w Imperium sie rozwija. Wierzą, że każdy urodzony Mutant, każda klęska, każda inwazja, każda wojna jest po prostu znakiem niezadowolenia Sigmara. Naoczni świadkowie tych wydarzeń, poszarpane życia tych co przetrwali te okrucieństwa, nie mogą dłużej tolerować horroru w Starym Świecie i dedykują swoje życie do oczyszczania go.

Kowadła Sigmara to zbieranina dziwacznych fanatyków, którzy przechodzą okrutne próby w desperackiej nadziei odwrócenia i przekierunkowania znaków klątwy Sigmara od niewinnych na siebie. Większość swego czasu spędzają na poszukiwaniach nowych sposobów na zadawanie sobie bólu bez odbierania życia. Kowadła okaleczają się i wypełniają rany solą, inni zdzierają z siebie połacie skóry i zasypują krwawiące mięso, mięśnie i tłuszcz kawałkami skruszonego szkła z piachem a czasami nawet cytryną. Wystawiają się na ogień, obicia i wszelkie możliwe akty cierpienia aby zabezpieczyć Imperium pod opiekuńczym ramieniem wybranego boga – Sigmara.

Generalnie Kowadła to zbieranina małych grup tuzina mężczyzn i kobiet. Rzadko pozostają na dłużej w jednym miejscu, gdyż miejscowi nie są w stanie zbyt długo tolerować ich wycia, jęków, płaczu i boleści.

W rzeczywistości jednak sekciarze nie lubią zagrzewać miejsca w jednym miejscu I zapuszczać korzeni, gdyż dbają o to, aby odciski na ich stopach były świeże i krwawiące. Te grupy nigdy nie wybierają łatwych dróg. Zazwyczaj wędrują przez niedostępne dzikie tereny, unikają taktów i dróg szukając rejonów obfitych w ciernie, kolczaste zarośla i ostry żwir, aby mieć pewność, że ich ciało będzie poszarpane i krwawiące. Jak się można domyślać, sekta Kowadeł Sigmara są nieliczne w swoich szrankach.




Prawda Sigmara


Zjednoczeńcy, którzy wierzą, że Sigmar jest Imperatorem bogów zazwyczaj nie są ekstremistami. Członkowie Prawdy Sigmara są nimi w pełnym tego słowa znaczeniu. Wyznają, że Sigmar jednym bogiem, który pozostał. Głoszą, że po tym jak Ulryk koronował Sigmara na boga, cały panteon bogów poszedł na wojnę z bogami Chaosu i wszyscy z wyjątkiem Sigmara zginęli. Bogowie Chaosu kontynuowali pomoc kapłanom innych wiar, stopniowo wypaczając ich rytuały. Sigmar samodzielnie pokonał złych bogów wypędzając je z powrotem na Pustkowia.

Członkowie Prawdy Sigmara wierzą, że każdy, kto wyznaje i oddaje hołd innym bogom niż Sigmar jest de facto kultystą Chaosu. Takie praktyki religijne ludzi pomagają siłom nieczystym, a większość obiera Szturm Chaosu jako znak, że Sigmar z coraz większym trudem jest w stanie powstrzymywać siły ciemności. Rozwiązaniem tego problemu jest ich zasada działania, która wzywa do eliminacji wyznawców wszystkich innych kultów.

Wyznawcy pozostają utajeni w społeczeństwie, gdyż nie chcą ściągać na siebie uwagi swoich wrogów. Swoje ataki ukierunkowują głównie na świątynie i kapłanów innych kultów nie okazując litości. Co prawda grupa ta zlikwidowała gro autentycznych kultów, otwarcie wyznających bogów Chaosu, lecz o wiele więcej poniosło śmierć niewinnych kapłanów i wyznawców pozostałych bogów Starego Świata, w tym liczne świątynie, klasztory i kapliczki zniszczone lub uszkodzone popadły w ruinę lub nigdy nie odzyskały swojej świetności.

Zakon Płonącej Pochodni jest świadomy obecności tej sekty i ściga jej członków bezlitośnie. Nie tylko są powszechnie uznani za heretyków, ale również osłabiają Kult Sigmara w wojnie ze spaczeniem. Nieliczni kapłani są utajonymi członkami sekty, ale uważa się, ze nikt na wysokim stanowisku nie jest z nimi związany.








ŹRÓDŁA:

Podręczniki Główne do I i II edycji
Podręcznik Tome Of Salvation
Podręcznik Sigmar’s Heirs
Wycofany z druku podręcznik Realm of Divane Magic
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 19-08-2012 o 00:39.
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem