"Karczma jak każda inna."Od już od progu poczuła Odór ludzkiego potu zmieszanego z zapachem potraw i alkoholou.Miała nadzieję, że klienci, zajęci swoimi sprawami, nie zwrócą uwagi na nowo przybyłą kobietę. Po ostatnim razie w innej karczmie i innym mieście, gdy piajny rasista chciał jej przyłożyć pałką krzycząc coś o półelfim diable, stwierdziła, że lepiej nie afiszować się ze swoim rodowodem.
Spiczaste uszy i oczy zdradzały elfie pochodzenie kobiety, jednak sylwetka i pewna łagodność rysów twarzy mówiły coś zupełnie innego. Była pół-elfką, co w jej mniemaniu nie było niczym nadzwyczajnym. W mniemaniu otoczenia wręcz przeciwnie.Włosy koloru jasnego brązu nosiła obcięte do ramion i w tej chwili miała związane ciasno w kucyk.
Nie rozglądała się zbytnio na boki, co było elementem taktyki "mnie tu nie ma".Podeszła do kontuaru i zamówiła kaszę z jajkiem. Spojrzała na strumienie deszczu. "To nie będzie najlepszy dzień w moim życiu..."
__________________ Abstynent - człowiek niepociągający.
Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni. |