-W taki dzień jak ten nawet to miejsce wydaje się być odpowiednie - mimo tego na jego twarzy można było zauważyć lekki grymas niesmaku. Niestety nadal, pomimo wielu lat życia wśród ludzi, ciężko było mu się przekonać do tych miejsc pełnych prostaków, pijaków i oszustów.
Z wiadomych przyczyn był zadowolony z nawiązania kontaktu. Dobrze mieć takiego sprzymierzeńca za plecami gdyby coś się miało wydarzyć.
- A kontynuując to myślę, że ściągnęło mnie tutaj to samo co wielu innych - chęć zarobku. W takich miejscach jak to i do tego w takim czasie można dobrze zarobić - kontynuował wywód - A Ciebie co tutaj sprowadziło? Wyglądasz mi na wojownika. Czyżbyś również zamierzał zarobić trochę na tutejszej wojnie? - rozejrzał się po sali na chwilę zatrzymując wzrok na półelfce - Jestem Sirhill - uśmiechnął się do człowieka.
__________________ "Angels Banished from heaven have no choice but to become demons" |