Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2012, 16:16   #9
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Zaczynał życie prawie że od początku. Znowu bez majątku, zmuszony brać każdą, nawet najdrobniejszą robótkę. Był uniwersalnym człowiekiem. Trzeba było coś upolować? Hilde upolował, trzeba było kogoś ochronić? Hilde ochronił, trzeba było coś znaleźć? Hilde znalazł. I nie zadawał wielu pytań co też było plusem. Na ten czas nie mógł sobie pozwolić na zniechęcenie ewentualnych pracodawców. Ale tak naprawdę niewiele go obchodziło do czego zostanie użyta roślina, którą ma przynieść? Hildebrand był prostym człowiekiem.
Nie wyglądał na młodzika, wprost przeciwnie. Był mężczyzną mającym za sobą trzydzieści jeden wiosen, wysoki i wystarczająco umięśniony by móc spokojnie unosić ciężar swojego ciała na rękach. Zwykle chodził w kapturze chroniącym go od promieni słonecznych, przy celowaniu silne światło naprawdę przeszkadza. Do pasa przytroczona była pochwa z mieczem, stalowym, najzwyklejszym i kiepskiej jakości. Łuk w skórzanym pokrowcu na plecach również przeżył już lata swojej świetności. Kiedyś miał uzbrojenie z prawdziwego zdarzenia, ale musiał je oddać w ramach długu, który zaciągnął by móc wprowadzić plan dobrego zarobku w życie. Lecz po podjęciu tej decyzji był już jedną nogą w grobie. Dalej wszystko potoczyło się już bez udziału Hilda. Stracił wszystkie pieniądze i wartościowe przedmioty które włożył w zrealizowanie celu, w dodatku musiał oddać to co się ostało włączając w to właśnie własne uzbrojenie. W jednej chwili to na co pracował wiele lat po prostu wyparowało.

Kiedy zakapturzony Nid przekroczył bramę Orlego Wzgórza i zaczął oglądać co dobrego mają do zaoferowania handlarze miał już wiele pomysłów na szybkie dorobienie się. Lecz najpierw chwila odpoczynku.
Jednak nie dane mu było teraz odetchnąć bowiem szykowała się wyprawa za którą na pewno dostanie się trochę kosztowności. Bez słowa poszedł za grupą ochotników i wysłuchał odprawy. Zadanie bardzo odpowiadało Hildebrandowi. Znał zwyczaje zwierząt, potrafił je wytropić i upolować, a jeżeli za porwaniami stoi człowiek to też nie robi to wielkiej różnicy łucznikowi - Jeśli dostanę silniejszy łuk i strzały dobrej jakości to zgadzam się - powiedział w stronę pracodawcy spokojnym, niskim głosem z nutą beztroski i założył ręce na tors.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline