Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2012, 22:45   #1
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Sesja w uniwersum Ayreona?

Ostatnio chodzi mi po głowie i nie chce się wynieść pomysł na sesję osadzoną w uniwersum Ayreona... Jest to jeden z najtrudniejszych do wprowadzenia w życie pomysłów, jakie miałem, biorąc pod uwagę, że uwiwersum to nie wywodzi się z książek, filmów, czy serialu, a... muzyki. Ayreon to duński projekt muzyczny, który wydał sporo świetnych prog-folkowych, które w istocie są operami (w których swoje role ma mnóstwo bardzo znanych wokalistów, m.in. Dream Theater, Iron Maiden, Blind Guardian, The Gathering, Epica) o tematyce sci-fi, które razem składają się na pełny obraz świata, opisany od początków ludzkości aż do jej smutnego końca.

Choć wątpię, żeby ktoś kto do tej pory nie miał z tym projektem styczności był zainteresowany taką sesją, to wypadałoby przedstawić krótki opis świata dla niewtajemniczonych:

Planeta Y jest domem dla istot zwanych Forever. Ten inteligentny gatunek wodnych organizmów osiągnął bardzo wysoki poziom technologiczny, pozwalający im na m.in. osiągnięcie nieśmiertelności, jednak po drodze utracił zdolność do odczuwania emocji. W ten sposób wieczność zamieniła się dla Forever w apatyczną i pustą egzystencję.

Na pewnym etapie grupa Forever decycuje się zmienić ten fakt; w tym celu tworzy ludzki gatunek, który następnie zostaje umieszczony na komecie i wysłany na Ziemię, co powoduje wydarzenie nazwane Piątym Wymieraniem, czyli nic innego jak wymieranie kredowe. Ludzie następnie dojrzewają jako gatunek, zostają też natchnięci przez Forever tym, czego im brakuje, czyli emocjami, marzeniami, ludzkimi odruchami.

Podczas następnych tysięcy lat Forever przeprowadzają na ludziach liczne eksperymenty, na podstawie których uczą się od ludzi tego, co wcześniej utrciły. Jednak widzą, że ludzie nie rozwijają się tak, jak powinni - ludzie cierpią głód, nędzę, choroby i wojny. Zsyłają więc ludziom wiedzę pod postacią wizji - co z jednej strony pozwala ludziom wejść w epokę przemysłową, lecz ostatecznie połączenie tej wiedzy z typowo ludzkimi cechami doprowadza do zniszczenia ludzkości podczas wojny atomowej w 2085 roku.


Bohaterami byłyby postacie, zwykli ludzie z roku 2080, którzy doznaliby wizji tego, co ma nadejść. W połowie sesja opisywałaby ich zmagania, by nie dopuścić do końca świata, w drugiej połowie działaby się w wizjach i snach zsyłanych przez Forever.

Pytanie: co Wy na to? Wydaje Wam się, że coś takiego może wypalić? Jak dla mnie sam pomysł jest dobry, ale chyba zbyt mało osób jest zorientowanych w temacie, żeby zaczynać z czymś takim...
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 01-09-2012 o 22:56.
Issander jest offline